niedziela, 8 października 2023

SureShot - Bytom nie tylko odzieżą stoi! - Rozmowa z DJ MatJazz (Grudzień 2022)

Jest to zapis mojej rozmowy z właścicielem marki SureShot - specjalizującej się w produkcji spersonalizowanych adapterów do singli 7". Rozmowa pełna pasji do muzyki i diggowania płyt winylowych. 




Dziurawe Sample: Od czego Twoja zajawka się rozpoczęła ? Bo tak, robisz adaptery do 7". 

MatJazz: Tak. Kiedy zaczęła się moja zajawka z adapterami? 

Dziurawe Sample: Może najpierw opowiedz jak rozpoczęła się Twoja przygoda z winylami. 

MatJazz: A to ... (hmmm), dokładnie to nie pamiętam. W latach 90-tych to się pojawiło. 

Dziurawe Sample: W którym roku się urodziłeś? 

MatJazz: '81. 

Dziurawe Sample: To te czasy 80-te i 90-te pamiętasz bardziej niż ja. 

MatJazz: Ok, mam starszego prawie o sześć lat brata, i to on zawsze przynosił muzę do domu. Kraftwerk, M. Biliński etc. Pamiętam jak przyniósł pewną składankę i tam był Coldcut - More Beats i wtedy mnie to pozamiatało (śmiech). Stwierdziłem, że chciałbym tak robić. I od tego się zaczęło. Jeśli chodzi o sprzęt to wiadomo, że na początku to były gramofony Unitry. Chyba pierwszy to był Bambino, od wujka wysępiłem (śmiech). Potem chodziłem po osiedlu i zbierałem po ludziach gramofony, których chcieli się pozbyć. 


Dziurawe Sample: Ale coś z nich robiłeś? Zmieniałeś pod względem technicznym, przerabiałeś, robiłeś z tego jakieś gramofony do scratchy, zmieniałeś paski? 

MatJazz: Tak, wiadomo zawsze staraliśmy to jakoś chałupniczo zmodyfikować żeby igła nie skakała. 

Dziurawe Sample: Ale to znaczy, że po tym jak się zafascynowałeś Coldcutem, to chciałeś robić muzykę przy użyciu gramofonów? 

MatJazz: Tak. Kiedy zobaczyłem pierwsze klipy jak Rockit (Herbie Hancock – Rockit przypisał Dziurawe Sample) i tym podobne tematy. Kiedy się pojawiło MTV w telewizji kablowej, to stwierdziłem, że też tak chcę miksować (śmiech). Wiadomo, że było ciężko tutaj u mnie, żeby jakiekolwiek płyty dostać. Najbliższy sklep był w Katowicach, a potem chyba w Łodzi. 

Dziurawe Sample: Pochodzisz z Bytomia, prawda? 

MatJazz: Tak. 

Dziurawe Sample: To takie zagłębie. Nie wiem jak sytuacja z płytami tam wyglądała, ale chyba gorzej niż w innym miejscach, to już jest jednak głębokie południe. 

MatJazz: Tak, ciężko było. Jedynie po pchlich targach można było wyszperać Jamesa Browna, wiadomo dużo Polish Jazzów się wtedy przytuliło. Całą serię zebraliśmy po 5 zł za płytę (śmiech). Kupowaliśmy po ludziach, jak ktoś miał płyty to je braliśmy, wszystko jak leci. Od bajek po niemieckie szlagiery. Na każdej płycie można było znaleść coś ciekawego. 

Dziurawe Sample: No ok, przed rozmową z Tobą starałem się wyszukać jakichkolwiek informacje na Twój temat, ale nie udało mi się. Jakie były Twoje początki jako Dj, gdzie grywałeś? 

MatJazz: Pierwszą imprezę oficjalną zagrałem w Sylwestra 1999 roku. Jeśli dobrze sięgam pamięcią, to była taka impreza, na której grałem przez całą noc. Już jakieś płyty wtedy miałem, ale wiadomo te moje granie było poprzeplatane, trochę wosku, trochę kasety, trochę z CD. Na dobre zaczęło się na początku 2000-cznych, otwarto wtedy Jazz Club Fantom w Bytomiu. 

Dziurawe Sample: Ok, co to było? 

MatJazz: Takie legendarne miejsce w Bytomiu. Fantom mieścił się w tym samym budynku co Teatr Tańca. Na początku lat dwutysięcznym załapaliśmy dobry kontakt z właścicielami, bo oni wtedy grali głównie acid jazzy. Trzy płyty na krzyż właściwie - Jazzmatazz, Pozytywne Wibracje (śmiech) i coś jeszcze … Stwierdziliśmy, że mamy trochę takiej muzy, to możemy sprobować tam grać. Właściciel się zgodził, i tak to wystartowało. Później pojawiła się inspiracja muzyką z wytwórni Ninja Tune, wtedy byliśmy mega zajarani tymi klimatami. Chyba w 2002 roku , hmmm zaraz, tak! Pierwszy to był The Herbaliser, który przyjechał. 

Dziurawe Sample: Do Bytomia? 

MatJazz: Tak. 

Dziurawe Sample: O proszę, a to ... 

MatJazz: A nie czekaj, The Herbaliser przyjechał do Katowic. Ci sami właściciele otworzyli Jazz Club Hipnozę w Katowicach. 

Dziurawe Sample: Ok, to ciekawe takie koneksje. Otaczałeś się w tym ścisłym otoczeniu, mogłeś tych ludzi poznać. 

MatJazz: Potem przyjeżdżali Funki Porcini, DJ Vadim, wiadomo Skalpel. Pierwsza impreza ze Skalpelem to była porażka (śmiech). Przekombinowaliśmy. Chcieliśmy zrobić swój własny soundsystem. W trójkę chcieliśmy wtedy miksować jednocześnie. Ale ta nasza pierwsza biba była straszna. Jako support przekombinowany. Ale na drugiej imprezie ze Skalpelem, mieliśmy już taki skład Karbonauci.W skład wchodziła sekcja dęta, instrumenty perkusyjne, MC (Viki). Viki przyjechała z Brighton tańczyć tutaj w teatrze i stwierdziła, że będzie z nami za hypemana robić. Ja tam trochę scratchowałłem. Dwóch DJi (Jazzbin i Cuefx) miksowało beaty. Taki mieliśmy soundsystem. Jak dobrze pamiętam, to wtedy chłopaki ze Skalpela stwierdzili, że wowowow (śmiech). Było gorąco. 


Dziurawe Sample: A czy kiedykolwiek nagraliście coś ? Poza jakimś demem. Wasze miksy pojawiły się na jakiejś kompilacji etc? 

MatJazz: Mamy jedyną demówke, trwa około kwadransu. Tylko tyle udało się zarejestrować. 

Dziurawe Sample: Jak patrzę na mojego maila do Ciebie ze stycznia tego roku (styczeń 2022) to cieszę się, że wymęczyłem od Ciebie naszą dzisiejszą rozmowę. Moją intencją jest pokazać Twoją osobę pomimo tego, że jesteś w niektórych kręgach rozpoznawalny. Może to jakoś pomoże, żeby tą twoją obecną jak wspomniałeś pracę, pokazać pozostałym ludziom. Utrzymujesz się z tego, więc to jest też ciekawe, że można wyżyć w Polsce z produkcji adapeterów do 7". 

MatJazz: To na spontanie tak wyszło. W 2004 wyjechałem z Polski, mieszkałem w Irlandii około 13-stu lat. Potem się przeprowadziłem do Portugalii, mniej więcej na dwa i pół roku. W tym okresie podjąłem decyzję, że przyjadę do Polski. To był przełom 2016/2017. Zwiozłem te wszystkie moje graty i się okazało, że zgubiłem moje adaptery gdzieś po drodze. A że mój brat zajmuje się obróbką metalu, to stwierdził: "młody, to narysuj mi jak to ma wyglądać, podaj wymiary, to zrobimy to." Zrobiliśmy kilka testów ...


Dziurawe Sample: Ale poczekaj, przerwę Ci, bo potem zapomnę. Jeśli chodzi o 7", to ten format był obecny w Twoim życiu w jakiś szczególny sposób? 

MatJazz: Nie, zbierałem wszystko co mi się podoba. Kompletnie nie zwracałem uwagi czy to jest na 7", 12" czy jeszcze inny format. To było śmieszne, bo jak przyjechałem w 2004 o 6:00 rano do Dublina, to o 22:00 grałem już tam domówkę. Na niej poznałem ludzi, z którymi do dzisiaj mam super kontakt. Chłopaki stwierdzili, że fajnie miksuje i zaprosili mnie na weekend do grania w knajpach. Potem to już weekend w weekend. Na wielu festiwalach miałem okazję zagrać. Ogólnie Irlandia jest świetna jeśli chodzi o muzykę. Ludzie lubią tam funk i czarne rytmy. 

Dziurawe Sample: A u nas też tak chyba jest, czy może nie wszędzie? 

MatJazz: U nas w knajpach to ... uuuh ... to zależy wszystko od miejsca. Tam to tak jest, że jak zagrasz jakieś klasyki z funku to ludzie to łapią. U nas czasami trzeba rzeźbić i widzisz, że to do końca nie trafia. 

Dziurawe Sample: Ja pamiętam, że miałem taką niesamowitą sytuację, w sumie to dwukrotnie. Ja wtedy mieszkałem w Toruniu, poszedłem do knajpki. Robili tam dobre burgery. Knajpka się nazywa Widelec. I nagle siedzę sobie, siedzę czekam na obiadek i nagle słyszę "Baby Huey - Hard Times". Wbiło mnie w fotel. W takim miejscach to albo grają jakieś popularne rapsy, albo coś co ma być przyjemne, a tu leci taki utwór. Aż chciałem pójść na kuchnie zapytać kto to zna i kto to puszcza. Później za drugim razem, też słyszałem tam jakiś klasyk, którego nigdy nie można usłyszeć w tego typu miejscach. Byłem zdziwiony, ale to widocznie ewenement. Powróćmy do roku 2016. Wróciłeś do Polski, brat Ci pomógł zrobić adaptery, co było dalej?

 

MatJazz: Zrobiliśmy kilka testów. Świetnie to wyglądało, więc powiedziałem - może zróbmy 50-siąt na początek. Znam miej więcej tyle osób, które powinno to kupić. Udało to się rozprowadzić. Ludzie pytali o więcej, więc zrobiłem następne. 

Dziurawe Sample: Ale nie sprzedajesz tylko w Polsce.? 

MatJazz: Ogólnie na początek na Polskę się nie nastawiałem, bo wiedziałem, że ten rynek zbytu jest mały. W roku 2017 pierwszy raz albo drugi raz w życiu pojechałem do Warszawy. Poszedłem do Side One, do Asfaltu zapytałem czy będą zainteresowani takimi akcesoriami. Wyjazd był udany, kilka mini zamówień się pojawiło i od czasu do czasu biorą adaptery ode mnie. Teraz jeszcze Paul's Boutique doszedł do listy. 

Dziurawe Sample: Chyba jeden z lepszych sklepów w Polsce. 

MatJazz: Tak, tam mają dużo dobrego second handu, można dobre rzeczy wygrzebać. A co lepsze, jeden z właścicieli mieszka w Bytomiu. 

Dziurawe Sample: O proszę! Jeśli chodzi o Bytom, czy jakieś ekipy się tam ukształtowały, o których byśmy mogli usłyszeć szerzej? 

MatJazz: Pytasz o rapsy? 

Dziurawe Sample: Ogólnie o ekipy. Bo jak jakieś rapsy się pojawiały, to przewijały się pewnie na soundystemach. Ale mam na myśli wiesz ekipę, grono ludzi. Wiesz ktoś maluje etc. Te lata 90-te się tym charakteryzowały, że ta zajawka się przenikała pomiędzy różnymi klimatami. 

MatJazz: Też malowałem, zrobiliśmy prawdopodobnie pierwszy wagom w Bytomiu jako BSPM.

Dziurawe Sample: Masz zdjęcie? To który to był rok? Chyba, że nie możesz o tym mówić, bo nie minął okres przedawnienia. Żeby Ci nie zarzucili podejrzeń o wyrok. 

MatJazz: (Śmiech). 

Dziurawe Sample: Ja też kiedyś brałem udział w akcjach na pociągach. To było szalone. Początek lata, godzina 15:00. Ja pomagałem wtedy i byłem na obczajce. Skitrany w wysokiej trawie. Ziomek miał patent, że zrobi wielki napis HIP HOP na pociągu. Napis miał być wykonany z płyt winylowych a wszystko dokoła farbami. Trochę mu zeszło zanim wytarł blachę, żeby płyty przykleić, zrobić tło. Ja obsrany w trawie, tutaj jakaś laska przeszła, gdzieś ktoś krzyczy. Wołam do ziomka, ale nie słyszał. Po skończonej akcji zadowolony biegnie do mnie, kitra się w trawie by zrobić zdjęcie, patrzy i zamiast hip hop, wyszło mu HIP HIP (śmiech). Wrócił poprawić. Stres był wielki. Czołganie pod wagonami i ucieczki przed ochroną też nie są mi obce. Posmakowałem smak tego hardkoru. Świeży panel na wagonie, to najpiękniejszy widok, jaki można dostrzec w przestrzeni miejskiej. 

MatJazz: Ja wtedy malowałem w 1997 roku może. 97 - 00,  jakoś tak. 

Dziurawe Sample: Jak się ekipa nazywała? 

MatJazz: To było kilka ekip, mieszaliśmy się. Mieliśmy SPM. We dwójkę robiłem z ziomkiem. Potem ona się nam rozrosła, to zrobiliśmy Sami Swoi. Często bombiliśmy tak, że dwie ekipy robiły na raz. Pierwsze litery z obu ekip. Wychodziło z tego NPS, potem BSPM. Tego typu wrzuty robiliśmy. Kilka komercyjnych akcji też zrobiliśmy, malowanie dyskotek, kwiaciarni, garaży, autobusy. Jedna firma chciała, żebyśmy jej zrobili reklamę na autobusie. Najlepiej to nam nie wyszło, bo sprayem na autobusie jak ma to być precyzyjne, to lepiej, żeby to lakiernik robił. Potem jednak muzyka wzięła górę nad zajawkami. Stwierdziłem, że chcę miksować. Wolę kasę zamiast na puszki to na płyty wydać. 

Dziurawe Sample: Jak to jest dzisiaj, widziałem filmiki jak grywasz imprezki. Czy cały czas rządzi winyl, czy jednak idziesz na ustępstwa, nie małe, że nie trzeba tych winyli targać ze sobą. 

MatJazz: Systemy jak Serato lubię bardzo, to super narzędzie. Szczególnie jak musisz gdzieś za granicą grać. 

Dziurawe Sample: To na pewno. Wracając do tematu 7". Mnie to nagle bardzo zdziwiło, że jest taki gościu w Polsce. Ja swego czasu kilka tygodni w sklepie za granicą spędziłem, gdzie właśnie diggowałem te swoje płyty, które potem sprzedawałem, mając ten swój mały sklepik. Ogólnie właściciel tego sklepu jest strasznym frikiem jeśli chodzi o 7". Nie toleruje innego formatu muzycznego poza winylem. A 7" dla niego są głównym nośnikiem, z którego gra, bo też jest Dj. U niego na poważnie wsiąkłem w temat 7". Poczułem, że ten format ma w sobie coś co wciąga. Był to dla mnie bardzo ciekawy czas, w sumie mieszkałem w sklepach z woskami co najmniej 2 miesiące. Epickie sceny się tam działy, szedłem spać po północy po kilkunastu godzinach diggingu. Kładłem się  spać dosłownie na kartonach z płytami, wstawałem wcześnie rano i ponownie digging. To jest coś co uwielbiam, diggowanie w starych sklepach, w piwnicach etc. Posiada to dodatkową wartość, moja wiedza muzyczna dzięki temu rozwinęła niebagatelnie.

MatJazz: 7" moim zdaniem wygrywają tym, że masz tam mocne kawałki, waży to o wiele mniej. 

Dziurawe Sample: Masz konkretne sztosy, kilka killerów i możesz zrobić fajne show. Ja nie określam siebie jako Dj, mimo że jakieś miksy z tych siódemek udawało mi się robić. To nie było tylko płynne przejście z talerza na talerz. Pamiętam, podbijali do mnie profesjonalni Dj i chwalili, pytali co to za nagrania bo nie znają tego. A że miałem płyty, których w Polsce nie było wtedy, to wychodziło to dobrze. Jest w tym nisza, nawet Northern Soul o którym kiedyś pisaliśmy, i mówiłeś, że ten gatunek Cię interesuje. 

MatJazz: W Dublinie tym przesiąkłem. 

Dziurawe Sample: No tak, w Irlandii jest od dawna popularny. 

MatJazz: W Polsce też powinien być. Szczególnie na południu Polski, Northern Soul powinien być popularny. Bardziej stąd blues pochodzi, ale to jest dziwne, że tutaj nie powstały jakieś miejscówki grające taką muzykę. 

Dziurawe Sample: Czemu tak uważasz, że to dziwne? Z tego względu, że tam zawsze były takie klimaty brudne, bluesowe?

MatJazz: Tak, tu jest dobry klimat na coś takiego. To jest świetna muzyka do tańca. 

Dziurawe Sample: A widziałeś może film Northern Soul z 2014 roku? 

MatJazz: Tak. 

Dziurawe Sample: No, to były lata 70-te a niektóre figury, jak bboys. 


MatJazz: Dokładnie. Teraz w Bristolu jest niesamowita ekipa Funk Addict. Mocno funkowe granie. Dziewczyna Levanna, która to rozpoczęła, głównie do Northern Soul tańczy. Moim zdaniem ona zrobiła super robotę, że w Bristolu jest dobry klimat. Jak widzę jak te parkiety tam wyglądają, to chciałbym tam być. 

Dziurawe Sample: A jak było w Portugalii? Grywałeś też tam imprezy? 

MatJazz: Mieszkałem w takiej małej wiosce, to było mniej więcej godzinę na północ od Lizbony, to jest blisko ..., taki drugi najbardziej wysunięty cypel za zachód w Europie. Jest to kurort, poza sezonem tylko miejscowi tam mieszkają. Może 800 osób (śmiech). A w sezonie to wiadomo tętni życiem, bo ludzie przyjeżdzają na wakacje. Grywałem w dwóch lokalnych barach jak Barraca Surf Bar i Solemar. 

Dziurawe Sample: Czyli można powiedzieć, że jesteś aktywnym Dj od około roku 2000 do teraz? 

MatJazz: W sumie tak. Może jakieś krótkie przerwy z powodu braku czasu miałem. A teraz mi się przypomniało. Kojarzysz taką kapelę Beskrez

Dziurawe Sample: Hmmm, Beskrez ... 

MatJazz: Podeślę Ci, chłopaki na początkach 2000 nagrali jeden nielegal. Są z Gliwic. Jak dla mnie to był taki lokalny Jurassic 5. Super utalentowany skład.

 

Dziurawe Sample: (Śmiech). 

MatJazz: Na serio, bo jak chłopaki pracowali na mikrofonie, to flow było świetne. Z mojego osiedla była jeszcze Strefa Beton. 

Dziurawe Sample: To już głębokie podziemie, nie kojarzę takich ekip (śmiech). 

MatJazz: No tak. Potem się przemianowali na Meritum (Progress). 

Dziurawe Sample: W swoim logo masz motym z Wild Style. Te hip hopowe oldschoolowe klimaty wpływały na Ciebie aż w tak dużym stopniu, na Twoje postrzeganie tego co robisz? 

MatJazz: No tak, nie pamiętam kiedy pierwszy raz widziałem Wild Style, ale wiadomo, film miał ogromny wpływ na nas. Każdy chciał tam być. To co się działo w tym filmie to, cała fabuła jest banalna, ale klimat filmu to jet to. 


Dziurawe Sample: A jak z diggingiem? Masz jakieś swoje ulubione miejscówki? 

MatJazz: Przez ostatnie lata to głównie przez neta kupowałem. Chyba, że jestem gdzieś przejazdem to odwiedzam sklepy. 

Dziurawe Sample: W Irlandii, chyba więcej jest miejsc, gdzie można fajne rzeczy wyszperać. 

MatJazz: Tak. Pamiętam taką historię, to było po dwóch tygodniach od przyjazdu w 2004. Mój znajomy był przede mną trzy miesiące wcześniej, znał już miejsca i z nim się wybrałem na płyty. Po pewnym czasie gość ze sklepu z płytami do mnie zagadał, sklep nazywał się Beat Finder. Jerry wtedy do mnie coś takiego mówi: "Fajne płyty u mnie kupujesz, jak chcesz to możesz sobie zagrać w pubie.” Robili festiwal charytatywny, zbieraki pieniądze na dzieci”. Dostałem półtorej godzinki i wyszło dobrze. Tam też poznałem Lex Woo. Jak usłyszał jak grałem to powiedział, że będę tam grał teraz cyklicznie (śmiech). Wtedy dużo trenowałem, więc byłem w formie. Teraz już nie mam tyle czasu, ale staram się od czasu do czasu poćwiczyć, żeby sprawnie poprzerzucać kilka płyt. Czy jakiś blendzik zrobić. Dla zabawy po prostu. W roku chyba 2010 znajomy z Dublina otwierał na wybrzeżu Francji bar dla serwerów w Hossegor i wysłał nas tam. Spędziliśmy tam kilka tygodni. 

Dziurawe Sample: Super historie opowiadasz, jak z jakiegoś filmu letniego, dobra muzyka, dobre jedzonko, piękna pogoda. A powiedz mi, Twoja ksywka jest zainspirowana JazzMatazzem Guru? 

MatJazz: (Śmiech) ... Nie! To jeszcze wcześniej powstało. Wcześniej zanim usłyszałem o JazzMatazzie. Odkąd pamiętam, od przedszkola czy od podstawówki wołali na mnie Matias. Po jakimś czasie pomyślałem, że nie chcę być kojarzony ze śledziem. Jak zacząłem zbierać płyty, polishjazzy zaczęły wpadać mi w ucho. Więc stwierdziłem, że dodam sobie jazz do ksywki i tak wyszło - MatJazz. 

Dziurawe Sample: A jeśli chodzi o 7" z polskim jazzem. Są jakieś, których poszukujesz?  W ogóle polski jazz na 7" to dobra rzecz (śmiech). 

MatJazz: Musiałbym zobaczyć co mam. 

Dziurawe Sample: Wracając do produkcji adapterów. Miałeś jakieś poważne problemy związane z produkcją? Skąd te pomysły? Bo masz różne wzory. Jeszcze robisz stabilizatory do płyt. 

MatJazz: Miałem dwie przygody z dwoma firmami. Pierwszą jak wypuściłem drugi model. Z oringiem, z tą gumą. Ekipa z Australii miała przez pewien okres problem z akceptacją. A następna sytuacja była z firmą z USA ale po kilku dniach udało się nam dogadać. 


Dziurawe Sample: Ten co ja mam? 

MatJazz: Nie, ty masz z filcem podklejony jak dobrze pamiętam. Ten Twój był później, był chyba trzeci albo czwarty. 

Dziurawe Sample: Ale to jest tak, że to jest w 100 % Twój paten, pomysł na wzór, czy w jakimś stopniu jest to zapożyczone. Wiem, że ciężko coś wymyślić nowego jeśli chodzi o adapter. Bo jak widzę, to ludzie na całym świecie mają podobne modele. Może masz jakiś swój, który jest niespotykany? 

MatJazz: Ten model pierwszy na przykład, który wygląda jak taki dzwonek. Zrobiłem go na przekór, bo nie widziałem nigdzie podobnego adaptera, wszyscy robili takie ala domy, wiesz zaokrąglone. Stwierdziłem, że to czasami się źle łapie. Więc zrobię wypustki na palce, ale żeby dalej był owalny, trochę sexi, żeby miał kształt, żeby płyta jednak się zsuwała. Drugi to był ten z oringiem. Z tą gumą. Wcześniej zauważyłem, że chłopaki z Australii to robią, tylko ich kształt mi się strasznie nie podobał. Stwierdziłem, że mogę zrobić go lepiej. Tylko, że zapożyczę motyw z gumą, żeby docisnąć płytę, bo jest to jednak całkiem sprytne rozwiązanie. I jak to wypuściłem to się zrobiło straszne bagno. Ekipa z Australii, nie wiem ilu ich tam było, chyba ze 150 osób, takiego hejta mi wrzuciła … ciekawa lekcja. 

Dziurawe Sample: Co Ty mówisz ... 

MatJazz: Przez weekend. Pamiętam, w piątek wróciłem z grania, to w sobotę i w niedzielę mnie dissowali ostro. 

Dziurawe Sample: Z jakiego miasta oni są? 

MatJazz: Z Sydney. No i ekipa ostrzyła na mnie noże. Ich komentarze to było zwykłe szambo. Odpisałem im, że po weekendzie im odpiszę co myślę na ten temat. Zarzucali mi, że podrobiłem ich kształt, że nie jest oryginalny etc. Wytłumaczyłem im mój punkt widzenia, że jednak się różnimy, a blokować się przed rozwojem to nie ma sensu. Z tą im oryginalnością, to też by się można było zastanowić, ponieważ ich logo wyglądało dokładnie jak logo RUN DMC. Kurcze hip hop polega na zapożyczaniu i przetwarzaniu tego, w coś innego. Po co się spinać. 

Dziurawe Sample: Ktoś zawsze chce być pierwszy i może boi się, że ktoś mu odbierze tą palmę. 

MatJazz: No ... jednak jak miałbym się z nimi sądzić, to wydaje mi się, że bym wygrał, bo są różnice w konstrukcji adaptera. 

Dziurawe Sample: Dochodzimy do tematów typowo technicznych. Jak wygląda proces technologiczny? 

MatJazz: Większość adapterów, które miałem wcześniej było wykonane z aluminium albo z plastiku. To powodowało problem, że kilka razy mi się płyta wsunęła pod adapter i się porysowała lub igła się złamała.Stwierdziłem, że jednak chcę to zrobić z bardziej solidnych materiałów. Wybrałem stal nierdzewną, to jest jednak masa, jest ciężka. Nie widziałem też wcześniej, żeby ktoś robił adaptery z tego materiału, on jest jednak ciężki w obróbce. 

Dziurawe Sample: Czyli wyzwanie. 

MatJazz: W aluminium się bardzo łatwo toczy detale, jest to miękki materiał. Z nierdzewką ten proces skrawania jest dłuższy. Ale stwierdziłem, że chcę robić to tak. Teraz jeszcze z mosiądzu zacząłem robić, te takie złotawe. Mosiądz jest spoko, jest w miarę miękki, ale ma większa masę niż nierdzewka. Są o kilka gram cięższe, dlatego też to wybrałem. 

Dziurawe Sample: A drewniane pudełka, też sam robisz, czy je gdzieś zamawiasz? 

MatJazz: Samemu je produkuję. Obróbką metalu zajmuje się mój dobry znajomy. Też tak fajnie wyszło między nami, bo on wtedy też startował ze swoim biznesem. Kupił kilka maszyn CNC i zaczął robić różne cuda, głównie części maszyn. Ja mam swój warsztacik, gdzie też mam CNC, ale do obróbki drewna. Produkuję tam pudełka, skrzynki, etc. Więc ja zajmuję się tą częścią produkcji plus ekipa z mojego warsztatu znakuje detale laserem. Nie widziałem, żeby to ktoś wcześniej robił. Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek robił personalizację adapterów. Czasami jakiś label wypuszczał 100, albo 500 na promocję. Ale tak żeby zrobić jedną czy dwie sztuki, to nigdy nie spotkałem się. 

Dziurawe Sample: No tak, dla dużych firm nie jest to opłacalne. 

MatJazz: To nie jest aż tak ciężki proces. Trzeba dobrze ekipę dobrać ... 

Dziurawe Sample: I mieć pasję do tego, bo to mimo wszystko cały czas napędza Ciebie. 

MatJazz: W sumie ta gałąź się bardzo ciekawie porozrastała. Na przykład Daptone - chciałem do nich zagadać, byli na mojej liście. A sami napisali do mnie pierwsi. (śmiech) Kilka takich sytuacji śmiesznych miałem. 

Dziurawe Sample: A teraz główny rynek zbytu, to jaki kraj? 

Matjazz: Teraz na Stany Zjednoczone się nastawiam. Ponieważ to jest duży rynek. Anglia była super do czasu Brexitu. Było sporo zamówień np od Mukatsuku . Aż w końcu się pojawiły cła i przestało się opłacać. Trojan Records też fajne zamówienia robiło. Na razie te źródełko, że tak powiem, nie działa (śmiech). Udało mi się przedstawiciela znaleźć w Japonii, w sumie to on sam mnie odnalazł. 

Dziurawe Sample: Japończycy w temacie płyt winylowych, to jest zupełnie inny świat. 

MatJazz: Super kultura. I sama komunikacja z nimi to jest miodzio. Z nimi się super robi interes, zawsze szybko. Zawsze z wyprzedzeniem robią zamówienia, nigdy nie ma żadnych ciśnień, stresów. 

Dziurawe Sample: Sam wyprzedziłeś moje chyba ostatnie pytanie. Jak nawiązujesz kontakt z DJ's. Wchodzę sobie na Twojego Facebooka i widzę, że zrobiłeś adapterki dla np Kid Cupriego. Jeśli chodzi o oldschoolowców, osoby które można uznać za legendarne czy kultowe, to kogo byś wymienił? Nie mówimy o Polsce, bo wiadomo, że to inna rzeczywistość. Plash i inni już je mają. 

MatJazz: Hmmmm musiałbym swojego Instagrama przejrzeć. 


Dziurawe Sample: (Śmiech). Ale czy nie miałeś tak, że takie uczucie, że wow, robię adaptery dla np. Kool Herca. 

MatJazz: Aaaa ... wiesz nawet jak nie znam tych osób, to staram się dowiedzieć kto to jest. Często się okazuję, że to są super ludzie, dobrą muzę robią, jest dobry vibe. Ale z takich konkretów .... ja się jaram każdym projektem. 











Dziurawe Sample: Jasne. Zapytałem o to bo kiedyś miałem taką sytuację. Kiedy jeszcze sprzedawałem 7", dostałem zamówienie od BreakBeat Lou. I wiesz, dla mnie to było coś wielkiego, że takie osoby jak on, znajdują u mnie ciekawe płyty. To było dla mnie dość nobilitujące. Te moje pytanie było pod tym kątem nastawione, że dla pasjonata, takie momenty zapadają w pamięć. 

MatJazz: Ekstra, bo ci ludzie są odpowiedzialni za promowanie tej kultury i za jej rozwój. Masz kontakt z korzeniami. To jest fantastyczne. Ale jednak ta kultura jest tak szeroka, nie ważne czy to Hiszpania, czy Francja, czy poza Europą. Ci ludzie nadal mają super vibe w sobie. Ja się jaram prawie każdym projektem. Chyba, że klient zaczyna marudzić. 

Dziurawe Sample: To też tak niektórzy diggerzy mają, odnośnie niektórych tematów, są mocno czuli. Jak wszedłem w ten świat, to zauważyłem, że niektórzy mają już fioła na punkcie płyt. Też się z równymi dziwnymi sytuacjami spotkałem. 

MatJazz: Natomiast z takich fajnych akcji, to miałem w roku 2000 czy 2001. Wyjechałem wtedy do Holandii, żeby zarobić kasę na pierwsze porządne gramofony. Kupiłem wtedy Vestaxy PDX 2000. Mieszkałem wtedy w Hadze, miałem za rogiem sklep z płytami, ale tam było głównie techno, elektronika. Gość miał małą sekcję, w której zawsze grzebałem strasznie. Właściciel w końcu mi powiedział, że jestem w złym miejscu. Że po czarne klimaty muszę pojechać do Rotterdamu do Demonfuzz, napisał mi adres na kartce. W piątki były wypłaty, więc w kolejnym tygodniu w sobotę już siedziałem w pociągu do Rotterdam. Z ziomkami jeździłem tam co tydzień, prawie całe wypłaty tam zostawiałem. Po jakimś czasie właściciel do mnie podbił i mówi: "ej, Ty jesteś chyba z Polski". Jednak ciężki akcent wschodnio europejski od razu wyczuli, do tego łamany angielski. Wypisali mi tytuły z serii PolishJazz, których szukają. Wróciłem do Polski. Po dwóch miesiącach wybrałem się z powrotem do Holandii. Przywiozłem ze sobą taką sporą paczkę z płytami. Chłopaki stwierdził, że super i zapytali czy chcę kasę. Mówię nie chcę kasy, ja chcę się wymienić na płyty. Wycenili moje płyty, dali mi voucher, było super. Też fajne akcje są wtedy, gdy właściciel cię wyczuje i zaprasza cię do piwnicy ... 

Dziurawe Sample: Ja tak miałem właśnie w Amsterdamie w sklepie Wax ... Wax ... 

MatJazz: WaxWell. Super miejsce. W Amsterdamie mieszkałem półtorej roku, więc znam to miejsce. 

Dziurawe Sample: Fajne miejsce, fajny był tam klimat. Pamiętam, że właściciel był kontaktowy. Obczajał nas, jakie płyty grzebiemy. Łapał kontakt. Pamiętam, że znalazłem tam wtedy winyl zespołu, z którym zrobiłem krótki wywiad - Black Merda, ale niestety wydanie było tak słabe, że nie kupiłem go. Powiedział, że następnym razem jak będę, to będę mógł pogrzebać w piwnicy. Niestety musiałem już wracać i nie odwiedziłem go już nigdy. 

MatJazz: W WaxWell mam świetną historię, bo tam kupiłem płytę Skalpela, pierwszy album. Gość mówi do mnie - "ej przecież Ty jesteś z Polski, czemu w Holandii kupujesz polską płytę?" I nabija się ze mnie. Dużo starych wydań z Ninja Tune tam wyszperałem. W Irlandii natomiast supportowałem sporo wykonawców z tej wytwórni. 

Witryna sklepu WaxWell

Dziurawe Sample: O proszę! 

MatJazz: Ktokolwiek przyjeżdżał do Dublina z Ninja Tune, to grałem często support przed nimi. To też było ciekawe doświadczenie. Dj Food, Hexstatic, Vadim. Tutaj lokalnie w Polsce też staraliśmy się promować Ninja Tune jak tylko mogliśmy, dobre czasy były wtedy. Ekipa była taka, że wszyscy diggowali, trenowali. Każdy wtorek się u zioma na chacie spotykaliśmy, było około siedmiu gramofonów, każdy przynosił coś innego, nowego. Jeden był wkręcony w soundsystemy reagge, następny w techno, house, ja jakieś rapsy przynosiłem lub jakieś break beaty i miksowaliśmy. Każdy się uczył od siebie nawzajem jak grać, jak robić jakiś trick, blend. 

Dziurawe Sample: No ciekawe. Czyli szybszy progres, tym bardziej, że była spora różnorodność muzyczna. 

MatJazz: Ekipa była bardzo mocna, także działo się. Robiliśmy nawet mikro zawody, masz cztery sekundy na dogranie swojego kawałka. Jakieś absurdy tam wychodziły. Wszystko miksowaliśmy. Coś podobnego jak Coldcut, bardzo kolorowe miksy. Ich radio Solid Steel miało mega wpływ na nas, zawsze chcieliśmy tak miksować. Muzyka musi być kolorowa, trzeba eksplorować różne style i szukać połączeń. 

Dziurawe Sample: Powiedz mi na koniec Marcin jakie masz plany na przyszłość w związku z produkcją? 

MatJazz: Z adapterami? 
 
Dziurawe Sample: Tak, albo masz plany coś coś innego, plany muzyczne. 

MatJazz: To też. 

Dziurawe Sample: Coś co chcesz powiedzie? 

MatJazz: Na pewno trzeba wachlarz akcesoriów rozwinąć. Marzy mi się robienie mebli pod sprzęt audio. Powoli dążę w tym kierunku. 

Dziurawe Sample: Byłem kiedyś stolarzem przez krótki czas i wiem, że praca z drewnem jest satysfakcjonująca, ale też niebezpieczna. Pył drewna jest rakotwórczy. 

MatJazz: Wiem, wyciągi mam dobre. Staram się inwestować w sprzęt, to co zarobię wydaję na nowe urządzenia. Cały czas się rozwijam. W porównaniu z tym co było na początku, to jest niebo a ziemia. 

Dziurawe Sample: Czyli nieustannie się rozwijasz. W ostatnim czasie podesłałem Ci kilka patentów, poza tymi logotypami na paskach ala oldschoolowe filmy, to dividersy do płyt winylowych, które ciężko dostać w sklepach. 

MatJazz: Te przekładki, to mam ich trochę narobionych. Tylko jeszcze na stronę ich nie wrzuciłem, bo nie miałem czasu. 


Dziurawe Sample: Acha, czyli już to zrobiłeś. (Śmiech). Bo nie ma takich rzeczy ogólnie dostępnych. 

MatJazz: Jest kilka firm, które robią tylko przekładki. Chyba w Stanach są dwie firmy, w Europie są chyba też dwie. 

Dziurawe Sample: No ale cieżko to dostać z pierwszej ręki. Wejdę na DjShop czy inny sklep i mam do tego fajny dostęp, a na pewno nikt nie graweruję, ani nie zrobi fajnego napisu Jazz w stylu powiedzmy ATCQ. Skąd nazwa SureShot? 

MatJazz: Sure Shot jako nazwa towarzyszy mi już od dłuższego czasu. W czasie gdy mieszkałem w Dublinie prowadziliśmy cykl imprez pod tym szyldem. Gdy wróciłem do Polski to postanowiłem tak nazwać swoją firmę, bo adapter do płyt 7" znajduje się w samym centrum talerza gramofonu. Czyli w samo sedno Sure Shot. 

Mikstejpy DJ MatJazz dostępne pod tym linkiem  DJ MatJazz Mixes.

Sklep internetowy z akcesoriami (slipmaty, adaptery, stabilizatory) dostępny jest pod tym linkiem SureShot.com 

Brak komentarzy: