
Lata 80-te to już prawdziwa burza stylów. Każdy twórca, a była ich cała armia, próbował wnieść coś nowego. Wtedy Graffiti wyszło z metra na na ulicę, gdzie bardziej pomysłowi twórcy zyskali wieksze pole do popisu. Okres ten charakteryzował się narodzinami takich stylów jak: Wild Style, Freestyle, Rock Style. Przy dźwiękach „perfect beatu” z przenośnych magnetofonów (boombox), młodzi ludzie z biednych dzielnic prezentowali swój breakdance, graffiti styl (nieczytelne, powyginane w różne strony litery, kolorowe do obłędu odcienie, kontrasty), MC’s żonglowali słowami.
Lata 90-te to już większy format sprawy. Standardem stały się odpowiednie końcówki, decydujące o czystości, grubości i bardziej efektywnej kresce.
Graffiti obiegło cały świat. Zaczęły liczyć się czyste prace o wyglądzie naklejek reklamowych. Zaginęły gdzieś po drodze charaktery, twarze wyrażające swoja mimiką to, czego nie udało się wyrazić słowami. Komercja i duże pieniądze, to zguba każdego artysty!
Sztukę graffiti, podobnie jak całą kulturę hip hop można podzielić na dwa okresy: Old School i New School.
Old School – to stara, dobra szkoła pionierów, gdzie wszystko miało pewną mgiełkę mrozu, undergroundu i gdzie można było rozwijać własne pomysły bez kopiowania kogokolwiek.
New School – to natłok stylów niezwykle trudnych do skatalogowania, czysty wandalizm, jak i prawdziwa sztuka malarstwa i wielki kunszt, a z drugiej strony kopiowanie i poprawianie cudzych prac.
Jednak i dzisiaj możemy dostrzec w twórczości trochę ze starej, dobrej szkoły.
Autor: Graff, Sadi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz