Don Letts – Hockley Social Club
5 tygodni temu
„Graliśmy na weselach, wcześniej przez godzinę paliliśmy weed. Newar był miastem organ, zacząłem grać jazz z miejscowymi, Charles Earland, Jack Mc Duff, Jimmy Mc Griff. Mój pierwszy komercyjny występ był razem z Edwinem Starr’em, wykonywałem piosenkę ‘Eye To Eye Contact’. Zacząłem dawać koncerty, koncentrując się głównie na tym utworze. Później wraz z Edwinem po raz pierwszy poleciałem do Angli (1979 rok).”
"Steel Dan, Miles Davis i Bob Marley (to trójka moich ulubinych muzyków). Nie mogę pominąć Hendrixa i Prince’a. Z historii Prince’a, Tony Sylvester z The Main Ingredient go wypromował i robił z nim nagrania zanim pojawiło się I Wanna Be your Lover. Bujalem się z Tonym, opowiadał mi, że ma gościa, który zostanie kimś wielkim, który mieszka w Minnesota i gra na każdym instrumencie. Prince jest najważniejszą osobą w popularnej muzyce ostatnich 50-ciu lat."
„Byliśmy dumni gdy graliśmy lepiej niż na oryginale. Doskonaliliśmy się w tych częściach utworu, które najbardziej poruszają.”
„Flash szedł do Fever, usłyszał jak jakiś break miał mocny wpływ na ludzi. Mówił o tym Sylvi i jeśli jej to się spodobało, to robiliśmy to. Jiggs dbał o brzmienie utworu albo muzyczne wprowadzenie. Dzieciaki (rapperzy w wytwórni) przynosiły swoje ulubione kawałki. Z uwagi, że wszyscy graliśmy w grupach coverowych, to potrafiliśmy zagrać dokładnie jak w oryginale a czasami nawet lepiej. Steve Jerome. On nauczył mnie jak być inżynierem dźwięku, nauczył tego też Jiggs’a. Kiedy pracujesz z ludźmi z innej epoki, kiedy stajesz za konsoletą, tworzysz swoje brzmienie, oni zwykli mówić: ‘Nie dotykaj tego!’. Wtedy dostajesz szału. Jeśli byłeś tylko zainteresowany, Steve Jerome oferował swój czas aby pokazać cały ten skomplikowany proces. Pewnego razu tworzyliśmy coś, on oczyścił to. Miał wiedzę, którego mikrofonu użyć do odpowiedniego wokalu. Dzisiaj wszystko odbywa się zbyt szybko. W moich czasach miałeś do dyspozycji określony mikrofon do określonego głosu, musiałeś znać jego zakres. Wszyscy muzycy chcieli się tego uczyć.”
"Polubiła (Sylvia) go bardziej od juble beatu, ponieważ usłyszała, czuła w nim taneczny potencjał. Mój wokal na nim był przykładowym wokalem dla innych repperów. Furious mogli to zrobić, ale nie spodobał im się ten kawałek. Sylvia powiedziała, że lubi mój wokal, że jest inny. Rahiem próbował zarapować, ale z jakiegos podowu Sylvia polubiła mój wokal.
Furiousi byli wściekli ponieważ, mieli imprezowy kawałek, który chcieli nagrać, nie pamiętam jak to było. Jeśli pamięć mnie nie myli, wściekli się gdy wychodzili ze studio. Zamówili taksówki i odjechali. Później Mel przyszedł do mnie i powiedział „Man i like that shit, and I have something from another rekord called Supper rappin’, that will fit it perfectly”. Zaczął rapować ten wers i rozwalił mi nim głowę. Wróciłem do Sylvi i powiedziałem jej i Jiggsowi by tego posłuchali, Sylvia powiedziała by umieścić jego wers na końcu utworu. Nie wiem czy reszta chłopaków była tam jeszcze czy nie. Scorpio prawdopodobnie był, bo on i Mel byli wtedy zżyci. To brzmiało tak dobrze. Mel był dobry jak zawsze gdy był przy mikrofonie. Mel napisał ostatni wers, potem dodaliśmy jeszcze: „Em up and that was it. Tere was no doubt from the start that it was gonna do somethin’”. Kiedy dokończyliśmy miksowanie, utwór trwał 7:11. Sylvia była zafascynowana numerologią i całym tym gównem, więc była podekscytowana. Nagranie szybko zdobyło złoto. Było wielkim hitem tamtego lata."
OldSchoolers Crew to ekipa założona przez Dj'a Fingera i kOOl MiKe'a w 2008 roku. Idea organizowanych przez nich event'ów poświęcona jest promowaniu i rozpowszechnianiu prawdy o korzeniach Kultury Hip Hop. Edukowanie poprzez muzykę, film, taniec, słowo, a to wszystko w pozytywnym klimacie ''block parties'', prosto z czarnoskórych dzielnic Nowego Jorku lat 70-80 minionego stulecia. Na ich żywiołowe sety składa się oldschool rap / funk&soul / bboy breaks / electro / 80s pop / disco oraz zapomniane taneczne kawałki z dobrym brzmieniem Starej Szkoły.
We stand for Dj's, Mc's, Breakdance & knowledge...