czwartek, 14 lutego 2013

Liquid Sky (1982) reż. Slava Tsukerman

Liquid Sky jest dość osobliwą pozycją. Albo się go pokocha, albo przejdzie się obok niego, tak jakby w ogóle nie istniał. Niewątpliwie jest obowiązkiem dla każdego, kto chciałby zrozumieć świat rządzący się prawami lat 80., w niezwykle kolorowym wydaniu...


Liqiud Sky na pierwszy rzut oka, to świat mody i niezwykle barwnego stylu, gdzie bohaterowie i ich kreacje, są jak żywe rysunki z portfolio projektantów domów mody...

Dość banalna historia przybyszów z kosmosu, odwiedzających nowojorskie społeczeństwo, w poszukiwaniu używek i narkotyków jest tłem dla zdjęć autorstwa Yury Neyman, oraz klimatu miasta które nigdy nie śpi...




Muzyka, kluby, nocne życie w stylu new wave, połączone z operą mydlaną i subkulturą punk, przechodzącą reinkarnację w nowej formie, która pod koniec lat 70, miała swój szczytowy okres w historii gatunku, jest tutaj nakreślona bardzo wyraziście...

Całość w dość oryginalnej formie, rzetelnie oddaje realia tamtych lat, gdzie w świetle neonów, narkotyków i seksu zatracały się całe pokolenia młodych ludzi żyjących w sztucznym blasku wielkiej metropolii, oraz kolorowym świecie ich własnej tworzonej wyobraźni...

Brak komentarzy: