Około dwudziestotysięczny tłum przybyły w większości na koncert The Wailers, stopniowo opuszczał salę w czasie gry prekursorów funkowego grania. Nie po raz pierwszy The Wailers swoją grą przyćmił światło wielkiej sławy. Pozbawieni scenicznej choreografii, bezkompromisowo przetarli drogę następnym pokolenion muzykom nurtu reggae.
20 września 1980 roku w czasie porannego joggingu po Central Park Marley zasłabł, by po skomplikowanej terapii antynowotworowej, odejść dnia 11 mana 1981 roku. Przyczyną jego śmierci był czerniak, odmiana raka która atakuje jedynie ludzi rasy białej.
The Wailers supportował The Commodores, zaś całość otwierała młoda gwiazda - Kurtis Blow, który przyznaję, że możliwość poznania Boba Marleya (jego muzyka była bardzo znana w latach '70 w NY) była dla niego największym zaszczytem w całym życiu. Oboje panowie porozmawiali sobie, Marley przyznał, że zna i docenia muzykę Blowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz