Po co to robię ? Słyszałem często te pytanie. Co więcej, argumentowano je niskim wskaźnikiem odbioru treści, o których pisze. Zdecydowanie w porównaniu do największych czy nawet większych platform, siła przebicia jest mniejsza, zaś według mnie grono naszych odbiorców stanowi odsetek wyjątkowych, zainteresowanych niepopularnymi treściami, ludzi.
Te niepopularne treści posiadają jednak siłę ciężkości w kontekście historii muzyki, czy w tym przypadku hip hopu. I nie jest dla mnie zaskoczeniem, że większa część naszych odbiorców pochodzi z USA i innych krajów zachodnich - tak, korzystają z translatora.
Wbrew pozorom, w USA dyskusja nad pochodzeniem hip hopu trwa od lat i nie jest prawdą, że historia tego gatunku jest spisana rzetelnie. Siłą budującą dla mnie jest fakt, że dedukowane prze ze mnie na podstawie analiz i rozmów z twórcami z wczesnych lat 70-tych tezy, znajdują dzisiaj potwierdzenie. Czy polski dziennikarz muzyczny się tym przejmie ? Raczej nie, nie raz zarzucano mi sianie propagandy. Jednak do znudzenia powiem - każdy rzetelny dziennikarz poszukuje prawy a nie powtarza na oklep utartą wersję ...
Po co to robię ? Obrałem sobie za cel poznanie początków hip hopu i mimo, że już to osiągnąłem, głód nowych odkryć nie ustaje. Fakt, że podobnych blogów jak nasz jest na świecie dosłownie kilka, jest wodą napędową na ten młyn ...
Od zawsze bowiem lubiłem i poszukiwałem treści rzadkich.
"Po co to robię, skoro i tak nikt tego nie czyta ? " - takie pytanie zadał mi znajomy jakiś czas temu. Mimo świadomości niszy kłamstwem byłoby, gdybym stwierdził, że nie zależy mi na szerszym odbiorze. Jakże wielkim zaskoczeniem była dla mnie dyskusja, która miała miejsce na jednym z portali muzycznych.
Fakt, że osoby znają w Polsce postać Kool DJ Dee, zasługuje na pochwałę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz