



W jury zasiedli Bboy Kikers (Braterstwo Stylu, Bydgoszcz), Bboy Loczek (Ready to Battle, Bydgoszcz) i Bboy Lord (BSDS, Bydgoszcz/Chełmno). DJ technicznie zawiódł. Zdarzyło się parę przerw w środku trwania kawałka, nie wspominając o braku double'i, ale to nie przeszkodziła w głównej mierze bboy'om aby pokazać swoim przeciwnikom na co ich stać. Mile zaskoczył nas zwycięzca w kategorii poniżej 14 lat - Sławek, który miał oryginalne wejścia i przemyślane seciwa. Wróżę mu za parę lat dużo sukcesów, jeżeli będzie brnął dalej w dobrym kierunku. W przerwie między półfinałami, a samym końcem zmagań, odbył się headspin contest. Najdłuższy obrót należał do Adam Meier'a. Gratulujemy naszemu człowiekowi z Torunia - Mojżi - który wygrał w kategorii powyżej 14 lat! Na czasie update galerii plus finałowe bitwy..
GALERIA
Stylowa Bitwa Breakdance 1vs1
Wyniki:
Grupa <14: 1.gaworzewski="" 2.jakubowski="" 3.gawrecki="" 4.domoracki="" awek="" grypa="" mariusz="" oskar="" patryk="" s="">14 lat:
1.Maciejewski Marek
2.Kryske Mateusz
3.Wilk Stanisław
4.Onyszko Karol14:>
Keith LeBlanc, postać raczej szerzej nie znana, można powiedzieć wręcz anonimowa. Swoją przygodę z muzyką zaczynał pod koniec lat 70, jako perkusista-klawiszowiec. W New Jersey związał się z ekipą "Sugarhill Gang", która była zgraną i znaną kapelą tamtych lat, serwującą soulowo-funkowe brzmienia na podobieństwo "The Temptations" czy "Kool & The Gang". Do spółki z Dougiem Wimbishem (bass) i Skipem "Little Axe" McDonaldem (gitara) stworzyli "Sugar Hill House Band". Pod szyldem SHHB, w/w panowie współpracowali przy powstawaniu takich hitów jak "Rapper's Delight" Sugarhill Gang oraz "The Message" i "Freedom" Grandmaster Flasha & Melle Mela. W 1983 roku Keith wydał swój pierwszy singiel "No Sell Out" (Tommy Boy). Był pierwszym kiedykolwiek samplowanym kawałkiem, zawierającym fragmenty przemówień wygłaszanych przez racjonalistę Malcolma X, który walczył o prawa afroamerykańskiej społeczności w latach 60. Przy tworzeniu "No Sell Out" warto wspomnieć, że w produkcję płyty zaangażowane był nie tylko "Sugar Hill House Band" ale i angielski dub-producent Adrian Sherwood, który na początku lat 80 był innowacyjnym twórcą elektronicznych dźwięków. Wydana 12'' doprowadziła do konfliktu między wytwórniami "Tommy Boy" i "Sugarhill" o prawa do zawartych w niej przemówień. Wtedy LeBlanc opuścił wytwórnie, gdy dowiedział się, że ta nie zapewni żadnych profitów dla właścicieli praw do imienia Malcolma X. Ostatecznie singiel otrzymał błogosławieństwo wdowy po działaczu Betty Shabazz i odegrał nie małą rolę w przywróceniu jego pośmiertnej pozycji w polityce. W 1985 roku "No Sell Out" stał się hołdem dla strajkujących górników w Anglii. Po wydanym w rok później longplayu "Major Malfunction", Keith rzucił się (wraz z przyjaciółmi z "Sugar Hill House Band") w nurt daleki od jego muzycznej przeszłości, pozostawiając singiel "No Sell Out" na szczycie unikatów z gatunku Oldschool Hip-Hop.

Jeden z fundamentalnych modeli jeżeli chodzi o historię sneakerów do breaka. Jak zostało powiedziane we Freshest Kids, za czasów rozłożonych kartonów na ulicach Rotten Apple, nie preferowano Superstar'ów. Wtedy na rynku dominowały w wersji skórzanej, z przednią częścią zbudowaną z tworzywa, przez co stanowiły one zbyt wielkie wyzwanie dla stóp ze wzgledu na ich sztywność. Beatboy'om potrzebne były buty pozwalające na swobodę ruchu, o wiele bardziej elastyczne i komfortowe - zamszowe buty wydane na rynek w 1973 roku - Clyde'y. Jest to pierwszy model na rynku obuwniczym sygnowany przez koszykarza, a wybór padł na Walta "Clyde'a" Fraziera, oczywiście grającego w tamtych latach dla Knicks'ów. Klasyczny fason bez zbędnych dodatków. Powstało wiele wariancji stylistycznych jak Flavour Of The Month, Clydezilla. Po latach zaprojektowano re-edycje ku czci Doug E Fresh'a, MC Shan'a czy Ed Lover'a. Wszystko w ramach serii z motywem przewodnim kultowego programu Yo! MTV Raps. Szczególnie ciekawy model to Big Daddy Kane'a, do wyboru w kolorze czerwonym oraz czarnym, z takimi detalami jak m.in. złoty łańcuch, tak charakterystyczny dla raperów z lat '80 pływających w dobrobycie.

Była to zapomniana i najbiedniejsza, częściowo opustoszała i bardzo zaniedbana część Nowego Jorku, położona z dala od lśniących "High Scrapers" Manhattanu. Myślę że ludzie tam mieszkający byli zmuszeni do takich działań, gdyż całe miasto było podzielone, na perspektywy i ich brak, na możliwości bogatych i bezsilność biednych. Zresztą w każdym większym mieście, są slumsy toczące własny żywot i historię zamkniętych społeczności.
Wracając do tematu gangów, w początkach lat 70' w samym Bronksie było ich ponad 40. Sam Afrika Bambaataa, przed założeniem organizacji "Zulu Nation" był liderem "The Black Spades" gangu z działającym na terenie Bronx River Houses. Inne gangi Bronksu jak "Savage Skulls" głową której był Philipe "Blackie" Mercado czy "Young Lords" toczyły walki o wpływy i szacunek nie tylko miedzy sobą ale i z NYPD, w szczególności z posterunkiem "Fort Apache", po zajściu gdy został pobity jeden z jej członków. Rok rocznie w walkach między gangami ginęło kilkadziesiąt osób. Inne grupy jak "Ghetto Brothers" (założona ok. 1967 roku przez Benjamina "Yellow Benjy" Melendeza), ewoluowały.
Byli nie tylko gangiem ale zespołem. Z narastającego napięcia i strachu, gdyż w takim środowisku zawsze trzeba było uważać by nie stracić życia, (paradoksalnie: "Sami sobie zgotowaliśmy taki żywot" wspomina "Yellow Benjy") grupa pod jego wpływem przeistoczyła się z wrogo nastawionego gangu w organizacje działającą na rzecz społeczeństwa, wnoszącą dużo dobrego w życie dzielnicy. Po latach wspominają: "Zaczęliśmy po porostu działać w dobrej sprawie". Charyzma, rychły powrót do wiary i religijność lidera "Ghetto Bros." wniosła wiele w środowisko organizacji. Zyskali oni powszechny szacunek. Uliczne prawo nie zezwalało na naruszanie terenu, gdyż każdy gang miał swoje własne terytorium działania. Jeśli przekraczałeś granicę w swoich barwach prosiłeś się o wojnę. "Ghetto Brothers" jako pierwsi nie podlegali temu prawu, gdyż reprezentowali pokój. Punktem zwrotnym w ich historii, jak i historii gangów był zgon jednego z głównych członków grupy Cornella "Black Benjyego" Benjamina, powołanego jako osoba odpowiedzialna za szerzenie pokoju (później pośmiertnie ogłoszony ambasadorem pokoju, za uświadamianie innych klanów jaką organizacją kierują, o co walczą oraz jakie są jej priorytety). Został pobity na śmierć podczas próby załagodzenia sprawy między walczącymi grupami: "Seven Immortals", "Black Spades" i "Mongols".
Na nekrologach oraz w wycinkach z gazet widniał napis: "Died in peace effort" (Zginał w sprawie pokoju). Po tym zdarzeniu doszło do pokojowego spotkania członków większości klanów z całej dzielnicy w siedzibie "Ghetto Bros." przy Hoe Avenue. Event przebiegł bez udziału policji (jej członkowie zostali wyproszeni z sali), a towarzyszące uczestnikom emocje zostały wsparte rozwagą i obiektywnym podejściem do codzienności i jej problemów, w jakimi borykali się młodzi ludzie. Członkowie GB zdecydowali nie brać odwetu za śmierć Cornella. Tej decyzji podjął się jego brat i zarazem główna postać "Yellow Benjy". Cała sytuacja zwróciła gangi w stronę pokoju. Z czasem przekształciły się w organizacje pozytywne a wiele z nich się po prostu rozpadło, pozostawiając temat wojny i przemocy za sobą. Walczono o lepszą przyszłość, o godniejsze warunki do życia, o powszechną dostępność do edukacji, służby zdrowia czy prawa obywatelskie, prawa do życia, a chore społeczeństwo zdawało się dochodzić do zdrowia. Afroamerykanie i inne nacje, mniejszości Bronksu miały swoich nieletnich, często niemianowanych samozwańczych przedstawicieli, a ich nowym wrogiem stał się system oraz środowisko w którym żyją. Zaczęli rozumieć co się dzieje a tragedia "Black Benjyego", skłoniła ludzi do myślenia i miała swoją dobrą stronę.
Media błyskawicznie zainteresowały się tym problemem społecznym, dziś możemy zobaczyć filmy dokumentalne "Flyin' Cut Sleeves" produkcji Henryego Chalfanta i Rity Fecher zawierające oryginalne materiały i wywiady po latach z członkami grup, czy "80 Blocks from Tiffanys" w reżyserii Garyego Weisa. Pierwszy bokserski mistrz świata latynoskiego pochodzenia Jose Torres, zapoznawszy się z nową ideą młodych ludzi o z resocjalizowanych umysłach, postanowił wspierać ich swoją osobą w walce nie tylko o niepodległość Puerto Rico (o której wtedy było głośno), którego ludność została na siłę przesiedlona do Nowego Jorku (obietnice rządowe gwarantowały amerykański sen, można wywnioskować jak ta historia się skończyła), ale i czynna walkę z systemem (podobną walkę prowadził Muhammad Ali, który własną krucjatą wspierał społeczność Afroamerykańską. Cassius Clay był uważany za pierwszego medialnego rapera).
Dziś ta organizacja zrzesza ludzi z całego świata, pod hasłem: "Peace, Love, Unity". Myślę, że równie ważna historia "Graffiti", ma swój początek w tym miejscu "The Bronx". Dziś jest jednym z niepowtarzalnych elementów kultury. Jestem przekonany, że pierwsze "tagi" określały granice, bądź teren gangów, które z czasem przekształciły się w malowidła na ścianach zdobiąc otaczające budynki jak i wagony nowojorskiego metra, które ruszyły w świat zapoczątkowując coś unikalnego...
Na rynky wydawniczym pojawił się ostatnio bezpłatny magazyn Flava. Opis stylów tanecznych, wywiady, relacje z zawodów, a wszystko spod pióra, a raczej klawiatury, osób, które są mocno związani z tańcem i nie plamią swojej twórczości komercyjnymi pokusami publicystycznymi. Kto był to zdobył go na ostatnich event'ach breakowych, ale nic straconego jeżeli mieszkasz lub przejeżdżasz przez miasto stołeczne - Harlem, Warszawska Nike, 55. Dostępna jest też wersja pdf. Pobierz

20 Kox Videobiography (Warsaw Challenge2008) teaster from TwentyKox on Vimeo.

OldSchoolers Crew to ekipa założona przez Dj'a Fingera i kOOl MiKe'a w 2008 roku. Idea organizowanych przez nich event'ów poświęcona jest promowaniu i rozpowszechnianiu prawdy o korzeniach Kultury Hip Hop. Edukowanie poprzez muzykę, film, taniec, słowo, a to wszystko w pozytywnym klimacie ''block parties'', prosto z czarnoskórych dzielnic Nowego Jorku lat 70-80 minionego stulecia. Na ich żywiołowe sety składa się oldschool rap / funk&soul / bboy breaks / electro / 80s pop / disco oraz zapomniane taneczne kawałki z dobrym brzmieniem Starej Szkoły.

We stand for Dj's, Mc's, Breakdance & knowledge...