Nazwa Zulu Nation weszła do powszechnego obiegu i od czterech dekad jest synonimem truskulowego hip hopu (przynajmniej w oczach fanów, ponieważ już od lat 90-tych organizacja ta zaczęła zmierzać w kierunku synkretycznej sekty). Idąc tym tropem Zulu Nation to epitet korzennego hip hopu opartego na szacunku do korzeni i kultywowaniu "tradycji".
Afrika Bambaataa jako young lord (rangs w gangu) w Black Spades, tknięty duchowym uniesieniem (jego rzekoma podróż do Afryki stoi pod wielkim znakiem zapytania i nie ma żadnych ku temu dowodów) oraz zainspirowany kultowym filmem Zulu, rozpoczął przeobrażanie młodych członków ulicznych gangów, w pierwszą organizację hip hopową. Zainspirowany tworzącym się ruchem, pod protekcją Disco King Mario, Kool DJ Dee i innych zaczął współtworzyć hip hopowe jamy. Bronx River Center - baza UZN, po dekadach zostanie ujawniona przez dziennikarzy śledczych jako miejsce zorganizowanej seksualnej dziecięcej przestępczości.
Okazuję się jednak, że na dziesięć lat przez UZN w nieodległej Filadelfii, istniał siejący postrach na ulicach gang o tej samej nazwie - Zulu Nation Gang. Nie miał jednak nic wspólnego z pokojowymi działaniami, bazował na kryminalnych rozwiązaniach i zdobywaniu pieniędzy w nielegalny sposób.
Gazety podają jednoznacznie, że był to najbardziej nieustraszony uliczny gang młodzieżowy w Filadelfii tamtych lat, na tyle nieustraszony, by postawić się i żądać udziału w zyskach od niesławnej przestępczej organizacji The Black Mafia. W tamtym okresie ilość członków z Zulu Nation Gang została oszacowana na 400-stu.
22 maja 1994 pojawił się artykuł opisujący historię Thomasa Bellmona, byłego członka Zulu Nation Gang, który tak go wspomina:
"Zulu Nation members were like family, who fought for each other and spray painted buildings to leave their marks. It was kind of sacred."
Bellmond, po latach został oficerem policji i pracował z młodzieżą, wykorzystując swój talent graficzny do wzbudzania w młodzieży kreatywnych pasji.