sobota, 18 grudnia 2010

Jam On Production Crew - History of Newcleus


Był rok 1977, Brooklyn. Grupa nastolatków w składzie Ben 'Cozmo D' Cenac, Monique i Pete Angevin, założyli luźny kolektyw o nazwie Jam On Production Crew. Ich pierwsze eventy ograniczały się głównie do block parties organizowanych wspólnie z przyjaciółmi w dzielnicy.

Z początkiem roku 1979 ... grupa przeszła małą transformację. Do Jam On Production Crew dołączyli Yvette Cook a.k.a. "Lady E" i Bob Crafton a.k.a. "Chilly B", tym samym rozstając się z Pete'em Angvin'em, który cały czas pełnił rolę w stylu +1. Tak więc powstały kwartet, można śmiało powiedzieć stał się oficjalnym zespołem, występując pod wspólnie uzgodnioną nazwą ... Newcleus. Cenac, będący najbardziej doświadczonym muzykiem, obrał za kierunek do eksperymentów elektronikę, głównie jeśli chodzi o zastosowania i wykorzystywanie sprzętu. Pierwsze dema powstały w tym samym roku (1979) lecz były to głównie wspomniane eksperymenty i poszukiwania własnej tożsamości. Grupa nadal występowała i organizowała sporą ilość eventów, zyskując lokalną popularność i czynnie biorąc udział w życiu własnej dzielnicy (chociaż miało to już wymiar bardziej sentymentalny). W latach 1980 - 1982, muzycy uczestniczyli w sesjach dla niezależnej May Hew Records, korzystając z możliwości zbierania doświadczenia w amatorskich studiach nagraniowych.
Owocem tej współpracy był pierwszy krążek...

(''12) Newcleus Feat Cozmo and The Jam On Production Crew - Jam On Revenge (1983)



The Wikki Wikki Song (kolejne wydanie kawałka Jam On Revenge) ukazał się w tym samym roku już dla Sunnyview Records, z miejsca stając się klasykiem, granym na ulicach i w klubach. Kolejne świetne single takie jak Computer Age (Push The Button) czy Jam On It były zapowiedzią pierwszego longplaya grupy, który ukazał się w 1984 roku.

(LP) Newcleus - Jam On Revenge (1984)

(LP) Newcleus - Space Is The Place (1985)

Obok takich grup jak Jonzun Crew, Twilight 22 czy Warp 9... Newcleus przez lata pozostają na piedestale nowojorskiej sceny 'electro', początku lat 80. Czasami żałuję, że tak mało wiemy na temat takich grup jak oni, oraz tak rzadko słychać w klubach (oczywiście pomijając cykl OSB) kawałki typu Cyborg Dance, które są esencją samą w sobie...


Ich prostota i czyste brzmienie syntezowanych instrumentów... Peace!

Brak komentarzy: