środa, 3 lutego 2010

"...Nie jesteś dobry dla mnie..."

Dr Rubberfunk... człowiek orkiestra. Dj, producent i perkusista. Brytyjski artysta "straight from London". Gra na perkusji od '87, a od '92 zaczął puszczać płyty w lokalnych klubach. Jak sam mówi, pierwsze bity (robione na samplerze Akai i starym poczciwym Apple Mac'u) produkował już w 1997 roku. W 2001 zadebiutował utworem "Harry The Guitar", po czym w 2003 roku wydał swój pierwszy album "The First Cut". Nastepne jego wydawnictwo to "My Life At 33" z 2006 roku. Najnowsze dzieło "doktora" to wydany niedawno album "Hot Stone".Dr Rubberfunk polskim słuchaczom może być bliżej znany ze współpracy ze Skalpelem, dla których zremixował utwór "Break In". Jego ksywka może wydawać się nieco dziwna. Jak wyjaśnia sam artysta, wzięła się z czasów szkolnych, kiedy to mówiono na niego Rubberlips, ale żeby nazwa była bardziej chwytliwa podczas granych przez niego imprez, jego przyjaciel zaproponował właśnie Dr Rubberfunk, a że słuchali wtedy dużo George'a Clintona i klimatów związanych z Brides Of Funkenstein czy też zwariowanego Bootsy Collinsa, to inspiracji i pomysłów nie musieli daleko szukać:)). Jest posiadaczem tylu winylowych płyt, że musialibyśmy chyba liczyć je w tysiącach. Jak wspomniałem wcześniej puszcza i mixuje te nośniki od prawie 20 lat, ale przede wszystkim robi muzykę. Ma na koncie niezliczoną ilość wydanych singli, remixów oraz kilka płyt długogrających. Poniżej przykład energetycznej porcji funk'u w wykonaniu "doktora". To utwór "You're No Good" z najnowszej płyty artysty "Hot Stone". Wokalnie w numerze wspiera go Sitzka - utalentowana holenderska, pochodzaca z Rotterdamu wokalistka, a przede wszystkim piękna kobieta. Może to stwierdzenie mówię po raz kolejny, ale to co nowe też ma tą dusze co stare dobre rzeczy !!! Zapraszam...


Brak komentarzy: