czwartek, 19 listopada 2009

The Wanderers (1979) reż. Philip Kaufman



Fundamentalny obraz Philip'a Kaufmana, opowiadający o szalonych latach 60 w Bronksie, genezie tworzenia się gangów i innych grup...

W rolach głównych występują m.in.:
tytułowi The Wanderers,
The Fordham Baldies,
The Del Bombers,
The Ducky Boys
i The Wongs.










Scenariusz do filmu, powstał na podstawie opowiadania autorstwa Richard'a Price'a o tym samym tytule, dzięki temu zachowując swoją wiarygodność (Price urodził się w Bronksie, gdzie w latach 50./60. dorastał. The Wanderers ukazała się gdy nie miał jeszcze ukończonych 25 lat). Obraz jest podsycany bardzo dobrą muzyką (oczywiście głównie to rock 'n' roll), dobrymi zdjęciami (w niektórych momentach naprawdę można się przyjrzeć jak wyglądała dzielnica w okresie tworzenia się kultury hiphopowej, zdjęcia do filmu oczywiście powstały pod koniec lat 70.), które zachowują mroczny klimat ulicy.


Tytułowi "The Wanderers" liczyli nieco ponad 20 członków. Charakterystycznie ubrani w niebieskie jeansy i brązowo-żółtą kurtkę. W 90% byli z pochodzenia włochami.


The Fordham Baldies byli liczniejszą grupą niż Wanderersi. Widoczni ja zdjęciu gang był swego rodzaju odpowiednikiem dzisiejszej subkultury "Skinheadów". Łyse głowy, skórzane ciuchy... Co tu więcej mówić...

Stawkę uzupełniają:

The Del Bombers tworzyli czarnoskórzy mieszkańcy dzielnicy (m.in. brali udział w meczu footballu amerykańskiego z Wanderersami).

The Ducky Boys była grupą licząca ponad 100 osób, nigdy nie używali kolorów. Mówiło się o nich ale nikt tak naprawdę ich nie widział. Jedyny gang nastawiony na bezpośrednie eliminowanie przeciwnika, składał się głównie z imigrantów z Irlandii. Brali udział w wielkiej bitwie na boisku footballowym.

The Wongs czyli jak sama nazwa wskazuję, azjatycka grupa. Charakteryzują się czarnymi kapturami i tatuażami z wizerunkiem smoka... Ich motto brzmi: "Don't F*ck With The Wongs". Na pewno bardzo ciekawe...



W filmie kilkakrotnie można usłyszeć klasyk w wykonaniu "Dion - The Wanderer" czyli po prostu włóczędzy... Ten kawałek symbolicznie został wykorzystany kilka lat później w "Style Wars", dzięki czemu na stałe wpisał się w archiwa klasyki historii z Bronksu. Peace!

Brak komentarzy: