sobota, 14 stycznia 2012

Vinnie Paz - End of Days


Pamiętam koncert tego Pana na tegorocznym Kempie (Heavy Metal King), który był bardzo udany, duże masy pozytywnej energii zostały wylane ze sceny w kierunku publiki. Od zawsze uważam, że rap jest jednym z nielicznych gatunków muzycznych,  które w dzisiejszym świecie (podobne zdanie posiada Pan Fronczewski - Franek Kimono) otwarcie wygłaszają nieprzychylne opinie dla 'rządzących nami' jednostek.

Nie jestem zaciekłym sympatykiem teorii spiskowych, ale także nie jestem naiwnym jeleniem, który łyka 'prawdy', że Osama zburzył WTC. Tutaj listę podobnych kwestii można by wymieniać kilometrami, zabójstwa Luthera Kinga, 2Paca włącznie z antagonizacją (która nadal trwa) niezwykle pożytecznej i jedynej w swoim rodzaju (pod względem posiadanych właściwości) rośliny, jaką jest konopia indyjska.

Nie namawiał do zbędnego kminienia i spędzania godzin na rozkminkach, gdyż sam po jakiś czasie doszedłem do wniosku, że prawdy za życia o tym świecie nie dowie się nikt a ktokolwiek coś za dużo wie, albo sfiksuję lub go stukną panowie w czerni.


Nie dajmy się jednak wkręcić, że sprawy mają się tak jak nam mówią w TV's, rozmawiajmy o tym i uczmy się od siebie na wzajem.

Pokój!

"Największa formą kontroli jest wtedy gdy myślisz, że jesteś wolny, gdy jesteś fundamentalnie manipulowany i kierowany. Jedną formą dyktatury jest bycie w celi więziennej kiedy możesz zobaczyć kraty i ich dotknąć. Drugim rodzajem jest siedzenie w celi więziennej, kiedy nie potrafisz zobaczyć krat bo myślisz że jesteś wolny."

Brak komentarzy: