czwartek, 20 października 2011

Early 90's Stars come back as G'z!

Jeśli by spytać się kogokolwiek kto nie siedzi w muzyce rap ani w KHH jakich zna raperów zapewne odpowie "MC Hammer i Vanilla Ice". Trudno się dziwić, ci dwaj panowie z hukiem weszli w lata 90 z hitami odpowiednio "Can't Touch This" i "Ice Ice Baby". Mimo, że w 1990 narobili sporo szumu jeszcze wokół siebie to ich gwiazdy nie miały świecić długo a to za sprawą rosnącego w siłę gangsta rapu. W 1994 było mnóstwo ekip, z obu wybrzeży, które łączyło jedno - bycie twardym! Pop rap odchodził do lamusa, jednak artyści muszą z czegoś żyć a więc skoro gangstera się sprzedaje czas zmienić image i pokazać, że za tymi spokojnymi tekstami i tańcem zawsze siedział bandzior czekający na lepsze czasy aby rozwinąć skrzydła.
 
W 1994 MC Hammer już jako Hammer wydał album "The Funky Headhunter", który był promowany takim oto teledyskiem:

G-Funkowe brzmienie i klasyczny już dla tamtego okresu motyw imprezy na basenie wkomponowały Hammera w gangsta rap, niestety zestaw glany + kąpielówki w zebrę nie dopomógł wizerunkowi. Płyta o dziwo otrzymała nawet złoto (co przy multiplatynach wcześniejszych wydawnictw jest raczej porażką) a przy jej realizacji pomagała Death Row Records!

Vanilla Ice zaś, którego Suge Knight oszczędził i nie wyrzucił z balkonu jednego z hoteli (za to, że nie zapłacił kasy raperowi i producentowi z Compton Chocolate'owi za napisanie i wyprodukowanie większości kawałków z "To The Extreme" w tym "Ice Ice Baby" właśnie) postanowił również w 94 udowodnić, że jest mocny w gębie. No i popełnił album "Mind Blowin". Wygrażając w tekstach użyciem broni w co i tak nikt nie wierzył. Album promowany był klipem:

Jak nie trudno się domyślić sukcesu to nie odniosło. Takie oto mało znane oblicze "ikon" muzyki rap początku lat 90 postanowiłem przedstawić. Przykład to na to, że lepiej pozostać "True To The Game" i robić to co się na prawdę czuje, przecież w różnorodności stylów tkwi piękno muzyki. Peace!

Brak komentarzy: