niedziela, 26 grudnia 2021

DJ Big W - Wywiad z roku 2010

Wywiad został przeprowadzony w 2011 roku. Po latach został odkopany i za zgodą Big W upubliczniony. 

Mógłbyś na starcie napisać nam jak zaczęła się Twoja historia z kulturą HipHop? Skąd przydomek Big-W? 

Witam, kurcze pytanie o to kiedy i jak wystartowałem w tej kulturze prześladuje mnie od lat, często mi się je zadaje. Liczyłem że u ciebie mnie to ominie ale się nie da. Akcja była taka że w 89 roku mojego wujka mama była przewodniczącą Polski w języku esperanto i podróżowała po stanach. Wróciła do kraju i zaczęła mi opowiadać o ludziach w Stanach, którzy tańczą na ulicach, którzy gadają do muzyki nazywają to rapem, malują graffiti są kolorowo ubrani, weseli itd. Od razu się mega tym zajarałem bo od zawsze byłem buntownikiem w komunistycznych czasach, a wujek jako pierwszy w naszym mieście miał satelitę ze stanów, przesiadywałem u niego non stop i o 24.00 wychaczyłem Yo MTV RAPS, program który otworzył mi oczy na muzykę, na kulturę hip hop, na coś nowego czego nigdy wcześniej nie widziałem. Potem wszystko poszło już bardzo szybko - ciuchy ściągane ze Stanów, muzyka, pierwsze podwórkowe tańce, ekipy itd. Wszystko było śmieszne, nieprzemyślane ale miałem to w dupie, chciałem być inny chciałem być taki jak ci kolesie z YO MTV RAPS i tak zostało do dziś. Co do BiG-W to akcja jest dość prosta. Nigdy nie wymyślałem sobie żadnych pseudonimów, zazwyczaj byłem Wojta-z, czyli moje imię pisane lekko inaczej. Mój przyjaciel Timski, lider Zulu Nation Holandia zawsze miał problem z wypowiedzeniem mojego imienia, w sumie nie tylko on, często ludzie ze stanów czy Holandii, nie ogarniali mego imienia, więc Timski zaczął mówić do mnie BiG Man - ze względu na moją działalność. Ponieważ wszędzie mnie było pełno. Potem Timski jeszcze wymyślił Crazy Pastor bo Bambaataa powiedział o mnie że jestem jak ortodoksyjny pastor jeśli chodzi o hip hop, znowu Zulu King Excel z Australii mówił do mnie „Yo W”  i pewnego dnia na BOTY Benelux Timski połączył BiG z W i powstało BiG-W czyli na nasze Duże-Wu czyli pierwsza duża litera mojego imienia, mi się to spodobało i tak już zostało. Mam nadzieję że w miarę sprawnie to objaśniłem. 

Czym zajmujesz się na co dzień, jeśli to nie tajemnica ? 

Wiesz co na te pytanie ja mógł bym ci napisać niezły esej, bo jest tego bardzo dużo od wielu lat niczym innym się nie zajmuje, jak tylko działaniami związanymi z kulturą i edukacją. Od 5 lat pracuję jako instruktor kulturalny oraz organizator eventów w Samorządowej Agencji Promocji i Kultury w Szczecinku, gdzie właśnie 5 lat temu otworzyłem świetlice edukacyjną kultury hip hop, w której są zajęcia pozalekcyjne od poniedziałku do piątku, uczymy dj-ingu, beatboxu, tańca, robimy projekcje filmów typu Wild Style, Beat Street itd. Organizujemy warsztaty taneczne, obozy, wykłady, organizuję akcje związane z kulturą hip hop w domach dziecka, zakładach karnych, szkołach. Poza tym gram imprezy jako dj, organizuję koncerty, trasy koncertowe, współpracuje ze sporą grupą ludzi z całego świata od tancerzy po raperów itd.  Aktualnie nagrywam płytę jako rapper, robię to dla zabawy bo zawsze chciałem to zrobić bo kocham całą kulturę hip hop i chcę się nią bawić do samej śmierci, płyta powstaje w studiu La Bomba u Darka Decksa. Będzie na nie trochę gości z PL i z zagranicy. Zajmuję się jeszcze prowadzeniem Polskiego Stowarzyszenia Kultury Hip Hop które bardzo szybko się rozrasta, a o którym można poczytać na naszej stronie www.zulunation.com.pl  (strona już nie jest aktywna.) Od ilu lat stoisz za dekami? Dlaczego właśnie dj’ing nie bboying? Dokładnie od 98 roku ale to były pierwsze kroki nie wiem czym można to już nazwać dj-ingiem. Na imprezach w Holandii lub Niemczech przed występami innych dj-ów moich znajomych podbijałem do sprzętu i już wtedy miałem swoje paro minutowe sety, potem na początku 2002 roku miałem już swój pierwszy sprzęt, zacząłem grać częściej i tak jakoś poszło. Czemu nie bboying? Wiesz co kocham b-boys i b-girls, kocham jak tańczą,  kiedyś dawno próbowałem, kiedyś na początku wszystkiego się próbowało co związane z kulturą hip hop było ale byli lepsi ode mnie i wolałem na nich patrzeć niż to kaleczyć. Lubię się powyginać na eventach itd. ale najbardziej kocham patrzeć jak kozacy zabijają parkiet, myślę że rozumiesz o czym mówię. 

Co najbardziej odpowiada Ci w graniu imprez ?

Ogólnie kocham grać dla ludzi, dawać im pozytywną energię jako dj. Najbardziej lubię grać to co sam lubię, czyli dobry rap od 89 do 96 no 97 co nie znaczy że po 2000 roku nikt nie wydał nic dobrego. Jasne że wiele dobrego się pojawiło i pojawia tylko że ja do lat 90-tych mam największy sentyment. Tego się nie da opowiedzieć czy opisać każdy typ po 30-stce a w moim przypadku po 35, wie o czym mowa to było coś pięknego każdy nagrywał z miłości dla przesłania dla zabawy, nie dla kasy i sławy a teraz ? Sam widzisz co rządzi światem. A jeszcze co do grania to jak wcześniej wspomniałem dla b-boys i b-girls dla wszystkich tańczących dla nich kocham grać. 

Imprezy które szczególnie utkwiły Ci w pamięci? 

Jest ich sporo na serio jest ich sporo, ale taka najbardziej szczególna to jak grałem na BOTY Benelux i rozgrzewałem ludzi przed występem Lords of the Underground. To była impreza, kurde stary nie wiedziałem co mam robić nagrywać, strzelać foty, płakać, skakać ? To była miazga, życzę każdemu miłośnikowi kultury hip hop przeżycie choć jednej takiej imprezy. A poza tą imprezą dla mnie każda ważna i szczególna to ta dla dzieciaków z domu dziecka tam zawsze jest ciężko, dziwnie itd… Tam trzeba nieść zawsze dużo miłości. 

Czy był ktoś kto Cię zainspirował? Posiadasz swoich mentorów? 

Jeśli pytasz o muzykę to nikt mnie nie inspirował choć jest wielu których szanuję, którzy są dla mnie ważni, których muzyka miała wielki wpływ na mnie i moje życie. Mam też ogromne szczęście teraz po latach znać osobiście sporą część tych osób które np. w latach 90-tych byli moimi idolami, ale co do wzorców czy mentorów to na bank AmunRa czyli Bambaataa. To bardzo długa historia, ale można powiedzieć że słowa Bama uratowały moje życie. Jego wiara we mnie i kilku innych osób pozwoliła mi na to że robię to co kocham, z tego żyje utrzymuje dom. Martin Luther King Jr jego słowa i czyny też miały i mają do dziś wielki wpływ na mnie. 

Współpracowałeś z Polskimi składami? jak wygląda twoja obiektywna ocena na temat Polskiego rapu? 

Kurcze to jest pytanie którego staram się zawsze unikać. Tak znam i współpracowałem osobiście z różnymi polskimi wykonawcami muzyki rap i to nie byli żadni undergroundowi raperzy. Sprawa z moją oceną wygląda tak, że ja nie oceniam ich tylko za ich twórczość ja zawsze patrzę na całokształt, na to jakimi są ludźmi, jak grają koncerty, jakie mają podejście do słuchaczy, jak to się przelewa na  ich sposób bycia itd... I powiem ci że bardzo słabo to wygląda, nie chciał bym tu wymieniać nazwisk czy pseudonimów itd.. ale każdy człowiek z otwartym umysłem sam dojrzy to o czym ja mówię, myślę że przyczyną może być to, że ludzie nie sięgają do korzeni kultury hip hop czy ogólnie muzyki rap. Myślę że to bardzo ich gubi i czyni ich słabym przekaźnikiem emocji i wiadomości dla słuchaczy. 

Jakie jest Twoje zdanie na temat wrzucania beatów do scratchu z laptopów? Back to the roots czy jednak odrobina newschool’u nie zaszkodzi? 

Powiem ci że wiele lat temu lizałem każdy nowy winyl, czyściłem itd. bo winyl ma dusze i wiadomo stara szkoła zawsze rządzi, ale teraz jak słyszę że ktoś mówi „ej nie gra z winyli ma serato albo mikser z serato czy inne gadżety to na bank słaby dj” to ja wtedy się mocno śmieje i wiem że mówi te słowa amator. Raz że dj jak każdy idzie z techniką do przodu a dwa, że kiedyś jeździłem grać imprezy i miałem dwa deki Technicsa, każdy bez opakowania waży 12 kg. Do tego mikser 6 kg bez opakowania, torba zapakowana winylami (do Krakowa kiedyś przywiozłem torbę ważyła ona 70kg) do tego jeszcze słuchawki, torba z ciuchami itd.  Stary wyglądałem jak by mnie żona z domu wywaliła. Teraz chyba już jestem na takie sporty za stary, teraz biorę laptopa z mega dobrą muzyką (nie ma na winylach wszystkiego), biorę mojego numarka NS7 w jednej paczce i lecę w świat i gram tak samo dobre imprezy lub lepsze niż z winyli, bo na sprzęcie na którym teraz gram robię takie rzeczy których nie da rady ogarnąć na tradycyjnych dekach. 

Jak pozycję Polska zajmuję w Europejskiej scenie hiphop’u? Godnie ją reprezentujemy?

Wiesz co jak pytasz o scenę hip hopu to oczywiście domyślam się, że pytasz o naszą kulturę hip hop. Mam stałe i bardzo mocne kontakty z ludźmi z całej Europy. Największe imprezy w Europie i najlepsze związane z kulturą hip hop organizuje Zulu Nation w Holandii. Ludzie z Holandii razem z nami i Belgami w Niemczech, Niemcy i Holendrzy w Anglii, Anglicy i Belgowie itd… wszystko się kręci wokół Zulu Nation a u nas jak jest ? No są imprezy, są koncerty itd.. ale jak to jest organizowane itd. każdy widzi jak jest b-boys battle to jednym się podoba impreza innym nie, nawzajem chłopaki po sobie cisną itd. Jak graffiti jam jest to samo i koncerty też to samo, ja nie pamiętam w PL imprezy oprócz starej bardzo starej imprezy w Poznaniu „Bless Da Mic” gdzie było kilka tysięcy ludzi z rożnych stron PL byli ludzie z zagranicy, byli wykonawcy z PL z rożnych miast był dobry raper  KC da Rookee i tam wszyscy dobrze się bawili. Nikt się nie spinał itd., a teraz zamiast wszyscy razem dla wspólnego dobra wyznając zasadę HIP HOP UNITED- łączyć się, to na każdym poziomie każdego elementu, w PL są wojny, beefy i inne pierdoły. I zapominamy o tym że ludzie z innych krajów też to widzą, też o tym słyszą, też nas po tym oceniają. Oczywiście są w PL ludzie którzy na serio  to kochają i reprezentują to godnie, pewnie jest wiele osób w małych miastach które robią co mogą by hip hop nigdy nie umarł. 

Jesteś liderem UZN Poland, co dla Ciebie znaczy ta organizacja? Wytłumacz proszę jakie są jej założenia oraz cele. 

Dla mnie UZN to moje całe życie, to prawdziwa kultura hip hop, to zasady, to edukacja, to jedność, to moja rodzina, nie da się tego tak wytłumaczyć trzeba by było pojeździć ze mną na nasze spotkania nasze imprezy itd… Trzeba by było na własne oczy zobaczyć jak UZN reprezentuje hip hop. Stary możesz wierzyć lub nie, ale oddał bym życie za UZN za HH jak bym wiedział że wrócą złote lata dla nas, że przez to zostanie uratowanych wiele istniej ludzkich, że hip hop pokarze młodym ludziom jak żyć. Cele UZN są proste i oczywiście. Kultura hip hop, każdy jej element godnie reprezentować, promować, rozwijać, żyć w jedności, oddzielać prawdziwych od tych co chcą tylko fejmu, założenie jest takie żeby jednoczyć tych którzy kochają to tak jak my, żeby działać i współpracować z takimi jak my. Dla ułatwienia ludzi w PL założyłem Polskie Stowarzyszenie Kultury Hip Hop, tu łatwiej i prościej jest się dostać nie trzeba przechodzić międzynarodowej procedury jak w UZN. 

Od nie dawna Polska może cieszyć się własnym Chapterem, co to oznacza dla Polskiej sceny HH? 

Nie wiem co oznacza dla Polskiej sceny, wiesz pewnie wielu ludzi w PL ma to w dupie bo nie interesują się historią, korzeniami i tym wszystkim co związane z kulturą hip hop, ale dla nas ludzi z UZN i PSKHH czy dla naszych sympatyków oznacza to wiele, teraz jesteśmy oficjalnie uznani na świecie jako Chapter, teraz mamy taki sam głos jak inni w sprawach UZN czy kultury hip hop. Teraz możemy oficjalnie kierować nasze uwagi czy pomysły do Zulu Staff w NYC. Nie zmienia jednak to niczego jeśli chodzi o to jak nas postrzegają bo już od lat wyrobiłem na świecie dobrą opinie wśród ludzi na temat UZN PL, ale prawnie zmienia wiele. 

Z Twojej inicjatywy gościliśmy w Polsce takie gwiazdy jak Cold Chris (Dynasty Rockers), Africa Islam, Grand Wizzard Theodore i wielu innych. Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy planów na rok 2011? 

Na 2011 rok mam spore plany na bank Cold Chris powróci, może więcej osób z Dynasty Rockers przyjedzie. Możliwe, że w lutym dzięki współpracy z pewnymi ludźmi zorganizujemy spotkanie z Mr.Wiggles, mam pewną listę osób i działań na 2011 rok ale nie chciał bym zapeszyć, lubię mówić o faktach jak są już ready. 

Zapewne wielu z nas czynnie uczestniczących w tworzeniu kultury nurtuje pytanie czy trudno dostać się do UZN? 

Tak jeśli chodzi o UZN droga nie jest łatwa i krótka a od 2011 będzie jeszcze ciężej bo teraz UZN stawia na oczyszczenie naszego środowiska z tych co nic nie robią a tylko na akcjach UZN robią sobie sztuczną reklamę itd. ale jak ktoś bardzo chce i wierzy wszystko jest realne. W PL całą procedurą i pomocą dla kandydatów zajmuje się ja i często jestem w stanie cały temat przyspieszyć.     

Jakie są rangi? 

Rangi w UZN są rożne i są po to żeby każdy szanował każdego, rangi i zasady muszą być bo jest to organizacja działająca prawnie, mająca swoją konstytucję, swoich prawników itd. I w takich przypadkach jak w dobrej firmie musi być ktoś kto tym kieruje, są normalni oficjalni członkowie UZN a każdym oficjalnym Chapterze jest ktoś taki jak lider czyli Zulu Minister ktoś kto to ogarnia, największą rangą jest Zulu King (nie mylić z Zulu Kingz) 

Jakie warunki trzeba spełnić? 

Warunki oczywiste to znać zasady UZN, godnie i aktywnie nas reprezentować. Mówiąc nas, mam też na myśli całą kulturę hip hop, trzeba mieć wiedzę którą przekazuje się dalej innym. Ogólnie rzecz ujmując trzeba działać nie siedzieć w domu na dupie.

Jakie obowiązki a jakie przywileje/korzyści ? 

No właśnie o obowiązkach już jak by powiedziałem wcześniej, reprezentować godnie UZN kulturę HH, działać, promować, propagować, być aktywnym itd.. Korzyści, kurde myślę że największym zaszczytem i korzyścią jest to ze jest się w jednej rodzinie z takimi ludźmi jak Bambaataa jak Ice Cube jak Ice T jak NAS jak Krs One jak Grand Wizzard Theodre jak Rock SteadyCrew (jak był 2pac) i wielu wielu innych. Myślę, że to mega wielka korzyść i zaszczyt ale jest też wiele innych od wspólnych eventów po łatwą współpracę z rożnymi wykonawcami. 

Jakie są założenia Polskiego Stowarzyszenia Kultury HipHop? 

Pozwolisz że odeśle ponownie na www.zulunation.com.pl  tam w dziale PSKHH jest dokładnie napisane, jest do pobrania nasz statut na bank to ułatwi czytelnikom zrozumienie założeń PSKHH. 

Motto którym się kierujesz? 

Myślę że oczekujesz czegoś związanego z kulturą hip hop, a ja generalnie kieruję się takimi życiowymi mottami bo kultura hip hop to właśnie moje życie od rana do nocy 24 h na dobę. A motto to: „Nie sadźcie a nie będziecie sadzeni, nie potępiajcie a nie będziecie potępieni, odpuszczajcie a będzie wam odpuszczone, dawajcie a będzie wam dane”  nie zawsze mi to wychodzi ale się staram i życzę tego wszystkim. Bo nic tak nie niszczy hip hopu jak zwykła ludzka zawiść. 

Kiedyś pewien b-boy powiedział, że nieodłącznym elementem kultury HH jest „melanż” Jakie jest twoje stanowisko w tej sprawie? 

„Melanż” ale jaki ? Spaść na pysk pod stół ? Zeszczać się w gacie (co wielu się zdarza) ? Czy taki „melanż” gdzie ludzie dobrze się bawią, poznają nowych ludzi, dyskutują, są piękne kobiety, dobra muzyka itd. ? Wiesz „melanżem” można nazwać wszystko od dobrego eventu z pięknym night party po zwykła domówka gdzie pięciu typa przed playstation pije do zgona. Jeździsz sam na różne imprezy i widzisz jak jest. Ja grałem swego czasu koncerty jako dj pewnych znanych raperów z PL i nie wspominam miło akurat „melanży” po koncertowych, które widziałem lub w których uczestniczyłem. 

Twoje zdanie na temat Polskiej sceny B-boyingowej? 

No cóż ja widzę to tak, jak w każdy element kultury HH w PL  tak i w b-boying wdarło się coś bardzo niedobrego, czyli pogoń za fejmem, kasą, wielu b-boys zamiast tańczy nagle stało się wielkimi mentorami, nauczycielami itd… Mamy dobrych b-boys, jest wielu fajnych gości może nie mają jeszcze takich predyspozycji żeby hulać po świecie i walczyć na wielkich bitwach ale są kozakami. Zresztą dla mnie każdy b-boy których ma już jakiś poziom jest kozakiem, bo wiem jaką ciężką prace musiał wykonać żeby dojść do tego co już umie. Szkoda że nie wszyscy sięgają po wiedzę, nie męczą po tysiąc razy np. the freshest kids. Ja jako człowiek nie tańczący znam każdą sekundę tego filmu, a spotykam czasem „b-boys” którzy nawet nie mają pojęcia o istnieniu tego filmu. To mega smutne. Chciał bym żeby polscy b-boys wzorowali się na pionierach, na legendach na naprawdę dobrych tancerzach, a nie żeby byli ślepo wpatrzeni w ludzi mających po dwadzieścia parę lat, którzy kreują się na nauczycieli. Za dużo w PL jest biznessu i kwasów za mało tańca i miłości do hip hopu. 

Jakieś wskazówki dla bboy’s – bgirl’s czytających wywiad? 

Ja raczej nie jestem osobą, która powinna udzielać rad komukolwiek, kiedyś Bambaataa powiedział do mnie mądre słowa: „ Bracie ja też nie wiem wszystkiego, ja uczę ciebie ty uczysz mnie”.  Do bboys i bgirls w PL rada jedna - razem z waszym poziomem skilów niech idzie poziom wiedzy związanej z hip hopem. 

Pozdrowienia? 

Dziękuję za wywiad. Przy okazji chciałbym pozdrowić wszystkich ludzi kochających kulturę hip hop, wszystkich dla których jest to sens życia, wyrażanie siebie. Pamiętajcie w jedności siła, szukajcie prawdziwej drogi hip hopu. Nie dajcie się wkręcić kłamcom, nieudacznikom i bajko pisarzom. Trzymajcie się zasady Love Hip Hop, Hate Haters….  Pokój, Miłość, Jedność i Dobra Zabawa. 

Brak komentarzy: