Niektórzy raperzy na przełomie lat 80 i 90 szybko dostawali łatki, które później miały dosadny wpływ na ich kariery. A zatem łatwo było na wstępie zostać przesuniętym do grupy prawdziwych i legitnych (czytaj: z tekstami na temat ciężkich realiów czy afrocentryzmu) albo do mięczaków i sprzedawczyków komercyjnych (z powodów tekstów o problemach w szkole, o uczuciach, czy zaangażowanych poetycko). Z tego drugiego gara nie każdy dał radę uciec - udało się to nielicznym, jak na przykład De La Soul. Kwame… Kwame Holland zaś, jak się wydaje, pozostał obojętny na to jaką etykietkę otrzymał i nadal robi swoje.
Wprawdzie w rodzinie ma naprawdę znane nazwiska: jego kuzynem jest reżyser Paul Vincent (twórca m.in. Rekinów z Manhattanu, czy Artura), a także Mark Sinclair, który zaczynał karierę u Kwame w teledyskach, tańcząc breaka, a potem poszedł w aktorstwo i dziś znany jest na całym świecie pod ksywką Vin Diesel... Sam Kwame mówi, że to było dla niego dużym zaskoczeniem, bo jako dzieciaki wspólnie rapowali, aż tu nagle Vin stał się wielkim aktorem. W każdym razie Vin Diesel jest jedną z postaci, której Kwame pomógł osiągnąć sukces - do reszty wrócimy później. Na razie jesteśmy w końcówce lat 80., a sam Kwame jest uczniem i większość czasu spędza w szkole, bądź rapując na koszowisku z kolegami gdzieś w Queens.
Rok później Kwame nagrał kolejną płytę, 'A Day in the Life: a Pokadelick Adventure'. Był to koncept, który przedstawiał dzień z życia licealisty - czyli coś, co Kwame znał z autopsji. Do tego produkcję nieco urozmaicił i podciągnął w kierunku popularnego wówczas gatunku New Jack Swing. Dwa single z albumu, 'Ownleeeue' oraz 'Oneovdabigboiz' osiągnęły wysokie miejsca na rapowych listach przebojów, ale... album, choć doceniony przez krytyków i dzieciaki, nie osiągnął już takiego sukcesu, jak poprzednik. Owszem, narracja i teksty, a także technika, z jaką zostały one podane, wciąż robiły wrażenie, jednak do głosu zaczęły dochodzić kręgi 'prawdziwych' raperów, zarzucając emce bycie miękkim typkiem dla dzieciaków. Kwame w swojej kropiastej koszuli zaczynał być zbyt komercyjny i za mało rapowy...
Dlatego w wieku 18 lat wypuścił album numer trzy: 'Nastee'. Porzucił kropy na koszuli, image intelektualisty i postanowił być trochę bardziej niegrzeczny - czyli 'nastee'. Tytułowy singiel wszedł na listy i zaraz wyszedł, a płyta przeleciała i pomimo swoistego powrotu do tej pożądanej tak bardzo wtedy prawdziwości (choć przecież Kwame cały czas był prawdziwy - w końcu rzeczywiście był uczniem, to o czym miał rozprawiać, o handlu narkotykami, skoro tego nie robił?) i zaostrzenia brzmienia, to album przeszedł niemal niezauważony. Rzeczywiście, to był początek końca.
Ale prawdziwe tąpnięcie nastąpiło w 1994 roku, wraz z albumem 'Incognito'. Zabrakło wsparcia dużej części A New Beginning, ten ostrzejszy wizerunek się nie przyjął - a na powrót do kropek było przecież zdecydowanie za późno. Zgodnie z proroczym wersem Notoriousa, Kwame się przeżuł i przejadł. Czwarta płyta została po prostu nagrana, ale nikt nie raczył się nią zainteresować. Nie, rapowanie przestało być fajne, bo nikt się nie jarał. Kwame na moment zniknął.
Pojawił się jednak już po kilku latach, odbierając złote płyty za wyprodukowane przez siebie przeboje. Tak, Kwame wciąż miał ten błysk jeśli chodzi o produkcję, zatem przekwalifikował się zupełnie na beatmakera. Początek XXI wieku to nieustające pasmo sukcesów za konsoletą, miliony sprzedanych płyt - wiesz, że to właśnie Kwame stoi za takimi piosenkami, jak 'On Fire' Lloyd'a Banksa, 'Turn Da Lights Off' Tweet, czy 'Switch' Will Smith'a? Ba, na tej liście są jeszcze LL Cool J, Jin, Pussycat Dolls, Dru Hill, 40 Glocc, Talib Kweli, Chingy, Mad Skillz, Keyshia Cole, Method Man, Chino XL, a nawet Kool Savas & Azad z Niemiec. A oglądaliście serię filmów 'Step up'? Tak, to też Kwame. W 2012 roku pozwolił on sobie na wydanie piątej płyty - ale instrumentalnej, pod tytułem 'Break Beat Diaries', które buja głową, że aż miło.
Kwame wciąż jest aktywny, parę osób z obecnego szczytu sceny wymienia go jako inspirację do rymowania (np. Kendrick, czy J Cole), media uznają go za jednego ze 50 najważniejszych raperów wszechczasów, stworzył grupę alumni, do której, oprócz niego, należą również Monie Love, Special Ed, Chubb Rock i Dana Dane. Mimo tego, że Kwame jest dziś nieco zapomniany, to warto jednak poznać tę postać, wszak jest to kreator mody, nowych brzmień i intelektualnego rapu, a także producent wielu hitów, dzięki którym ma swoje poczesne miejsce w panteonie hip hopu. Nietuzinkowa postać, o której warto pamiętać i nadal puszczać w eter jego muzyczną twórczość, a lista numerów jest pokaźna.
Autor tekstu - Nomad
Tweet - Turn Da Lights Off ft. Missy Elliott
Chino XL ft. Somaya Reese - Afraid of Nothing
Talib Kweli - Listen!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz