niedziela, 23 lutego 2014

Everybody Street (2013) reż. Cheryl Dunn


Nowojorskie ulice w obiektywie. Zdjęcia które wielokrotnie prezentowaliśmy na łamach OSC, w większości zostały również zawarte w tej opowieści. Martha Cooper, Jamel Shabazz, Bruce Davidson oraz wielu innych fotografów opowiada o swoich doświadczeniach będąc ulicznym łowcą ujęć. Everybody Street, to konkretny zbiór połączonych ze sobą ludzkich historii, które realizowane w pogoni za ukazaniem prawdy, relacjonują swoje własne spojrzenie na nowojorskie uliczne życie. Na przełomie ostatnich dekad, Nowy Jork był głównym ośrodkiem kulturowym całego świata. Każde dziesięciolecie, każde pokolenie kierowało się swoimi inspiracjami, co świetnie ukazuje ten dokument. Pozycja obowiązkowa dla każdego pasjonata stania po drugiej stronie obiektywu, jak i dla fanów sztuki fotografii, ponieważ znajdują się tutaj zdjęcia najwyższej próby, nie tylko z gatunku fotografii ulicznej która powoli zdaje się zanikać i odchodzić w zapomnienie, ale przede wszystkim fotografii określanej dziś jako klasyczna, która ustępuję na rzecz digitalizacji.

sobota, 22 lutego 2014

Beats Rhymes & Life: The Travels of a Tribe Called Quest (2011) reż. Michael Rapaport



Fantastycznie zrealizowany dokument, wręcz namacalnie przesiąknięty najlepszą energią, jaka wypływa z hip hopu. Historia wzlotów i upadków ATCQ, którzy na przełomie lat 80/90, zrewolucjonizowali gatunek, wyznaczając nowy, świeży nurt muzyczny, oparty na najlepszych samplach, z których do dziś czerpie większość znaczących producentów. Tym dokumentem, Michael Rapaport udowodnił, że nie tylko potrafi być świetnym aktorem, ale również posiada niezwykłą wrażliwość i instynkt, odwołujące się do początków jego aktorskiej kariery, pozostając przy tym wielkim entuzjastą hip hopu i nurtu za którym stoją ATCQ czy De La Soul.

Lemoin Thompson aka Buddy Esquire R.I.P.





























1959-2014

More info @ Buddy Esquire The King of Flyers

piątek, 21 lutego 2014

Melle Mel dostaje list od PUTS'ów

Thes One oraz Double K, czyli People Under The Stairs znani z zawiłych nawijek oraz przewrotnego humoru prosto z kalifornijskiej sceny undergroundowej, zawarli na swoich albumach skity z hołdem dla pionierów, na swój sposób...

 

czwartek, 20 lutego 2014

Iz The Wiz - King of New York (2014)

Już w tym roku będziemy mogli zobaczyć dokumentalny film o legendarnym writerze – IZ THE WIZ z Nowego Jorku. W 1972 r. rozpoczęła się jego kariera z puszkami sprayu i markerami. Uznawany był za jednego z najlepszych bomberów. Nikt nie miał tyle zapału w malowaniu kolejek metra jak on: „Iz put his name, or tag, on subway cars running on every line in the system more times than any other artist”. Określanym także był mianem króla throw upów. Malował  z najsławniejszymi graff-ekipami, takimi jak: „Odd Partners”, „the Crew” i” the Three Yard Boys”. Stał na  czele grupy:  “The Master Blasters”  i queensowego oddziału- “Prisoners of Graffiti”. Wystąpił w kultowym filmie “Style War’s” (Tony Silver) w 1983 roku.

W połowie lat 80. Przebywał w więzieniu za malowanie. Po tym jego zajawka odeszła w cień. Zajął się pracą, a potem niestety na jakiś czas wpadł w uzależnione narkotykowe. W latach 90. powrócił do writingu, skupiając się przede wszystkim na legalnym tworzeniu sztuki. W 1996 roku pojawiły się u niego problemy zdrowotne z niewydolnością nerek. Zmarł na atak serca w czerwcu 2009 r.

 

Autor: Bundzol

niedziela, 16 lutego 2014

CBGB (2013) reż. Randall Miller



Bardzo sprawnie opowiedziana historia nowojorskiego klubu CBGB, mekki muzyki punk. Fabuła toczy się wokół postaci Hilly'ego Kristala - założyciela CBGB - oraz zmagań i wysiłków w jegopowstanie. Spora dawka humoru przesiąknięta prezentacją formowania się legendarnych postaci w świecie muzyki - od The Ramones po Igy Pop'a.

piątek, 14 lutego 2014

Recenzja - Graffiti Goes to East 1990-2012

Przez kilka ostatnich lat panował głód, niedosyt wśród wielu rodzimych writerów, z powodu braku fachowej książki, która w szczegółowy sposób opisałaby polską sztukę aerozolu od lat 90-tych, aż po lata w XXI-wszym wieku. Co prawda, na przestrzeni ostatnich lat, na rynku pojawiło się kilka godnych uwagi publikacji, jednak nie wyczerpujących w pełni tematu. Powstała pewna luka, wymagająca zapełnienia.

W grudniu 2013 roku w sprzedaży ukazała się książka pt. „Graffiti Goes to East 1990-2012” (wyd. Concrete, Whole City), która wiernie, bardzo skrupulatnie ukazuje ponad dwudziestoletnią historie polskiego writingu. Możliwe, że jest to najobszerniejszy album o tej tematyce na świecie, zawiera bowiem aż 656 stron! Jest to prawdziwa uczta, dla każdego zainteresowanego, który chce dokładnie zgłębić niezwykły, charyzmatyczny świat writingu.

Ten album to nic innego jak podróż w czasie - sięga nawet poza ramy czasowe tytułu. Znajdziemy w nim zapiski, które tyczą się lat 80-tych, pionierów writingu, którzy przymykając niepozornie, zapisali się w historii, dając inspiracje następnym śmiałkom, którzy writing zaprowadzili na kolejne ścieżki, wyższy poziom. To właśnie te osoby, nie miały łatwego startu. Ograniczony dostęp do materiałów - szczególnie farb aerozolowych, hamował rozwój writingu. Writerzy często musieli jeździć do innych krajów po farby, by móc potem na rodzimym gruncie tworzyć nową sztukę. Młodzi ludzie borykali się z problemami finansowymi. Za kieszonkowe od rodziców nie wiele można było zdziałać. Jednak pasja, stalowy zapał był tak ogromny, że writerzy nie dawali za wygraną. Mimo przeszkód, robili to co najbardziej lubili.

Na kartach albumu, dowiemy się również jak wyglądała historia writingu w głównych miastach Polski. O tym, że writing miało swoje wzloty i upadki. Złota era tego zjawiska  minęła już wiele lat temu. Jednak writerzy są wciąż w grze. Writing nadal ewoluuje. Stara gwardia wciąż daje o sobie znać. To oni pokazują, że wmalowaniu nie ma granic. Wiek tu nie ma znaczenia. Trzeba też powiedzieć, że wiele osób porzuciło to zjawisko. Ale w miejsce ich, przyszły kolejne młodsze osoby. Uczą się od poprzedników, poziomem malowania potrafią zaimponować starszemu pokoleniu. Siłą rzeczy pasja łączy, a rywalizacja o lepszy wrzut pcha to wszystko do przodu. Ten album jest na to prawdziwym dowodem.

 Z kart tej wielkiej księgi dowiemy się jak wyglądały przebiegi akcji malowania, szczególnie tych nielegalnych. Writerzy opowiadają jak w przeciągu lat zmieniła się sytuacja na mieście i na yardach. Mówią także o urokach zagranicznych wypadów. Autorom albumu udało się uzyskać relacje od zagranicznych artystów, którzy w beztroskich latach 90-tych odwiedzili kraj nad Wisłą. To m.in. „Steak” i  „Kobolt” z Berlina zaczarowali polską scenę writingu, w swoich dzikich wyprawach trabantem pt. "Graffiti Goes East” po  Europie. Nie bez powodu, ta nazwa stała się tytułem tego albumu.

Ten album, został napisany przez samych writerów. I dobrze, że tak się stało. Bo oni najlepiej wiedzą "z czym to się je". Osoba nie interesująca się zjawiskiem, mogłaby tylko powierzchownie uchwycić o co w tym naprawdę chodzi. Nie mam tu na myśli tylko kwestii samego malowania, ale całej otoczki temu towarzyszącej, ryzyka wynikającego z nielegalnej „bomberskiej” działalności.

Sposób patrzenia na różne sprawy, może wybiegać poza tok rozumowania zwykłego śmiertelnika. Czy ktoś mógłby pojąć, że writing może tak pochłonąć człowieka, iż gotów jest w razie wpadki pójść do więzienia, zapłacić wysokie kolegium, bądź nie zdać do następnej klasy? .... I pomyśleć - za cenę kilku liter. I nasuwa się też pytanie... 'Graffiti', to sztuka czy wandalizm? Pada ono nierzadko. Album nie daje na to konkretnej odpowiedzi. Każdy jego posiadacz sam musi na to pytanie odpowiedzieć. Szkoda trochę, że autorzy bardziej nie pofatygowali się na poruszenie tego problemu. Oczywiście jest to tylko moja osobista sugestia.

Szczera opowieść o tych wszystkich sytuacjach, jest wielkim atutem tego albumu. Nikt tu z niczym się nie kryje. Historie są naprawdę niesamowite. Autorzy konkretnie się napracowali. Owoc ich pracy jest  z pewnością wart zainteresowania, bo ciężko znaleźć słowa krytyki. Może nie wszystko zostało zapisane, ale z drugiej strony przecież są też jakieś granice. Autorzy sprostali zadaniu. Nie ma tu o czym gadać.

Grzech wielki dla każdego writera, który jeszcze nie posiada tej publikacji. Ja z ręką na sercu polecam i  mam nadzieje, że za ileś lat autorzy podejmą właściwą decyzje i zaproponują nam drugą część wydawnictwa.

Autor: Bundzol

more info: Graffiti Goes East

środa, 12 lutego 2014

Star Wars in 80's High School Outfit - The Story

Autor & Copyright by Denis Medri

Star Wars in 80's High School Outfit - Characters

Luke Skywalker & Princess Leia

Vader, Boba Fett & Star Troopers

Han Solo, Chewbacca & Millenium Falcon

Coach Yoda & Prof. Kenobi

Nerd-Droids (C3P0, R2D2)

Prof. Acbar, Nien Numb & Lobot

Lando Calrissian & Greedo

Jabba the Janitor, Principal Palpatine, Prof. Tarkin

Autor & Copyright by Denis Medri 

Stylowe rysunki autorstwa Denis'a Medri, opowiadają historię znaną z Gwiezdnych Wojen, przeniesioną i sprowadzoną do realii panujących w amerykańskiej szkole średniej w latach 80tych. Prostolinijnie i humorystycznie wykonana propozycja ma w sobie wiele podobieństw, opartych o serię klasyków kina sci-fi, które całości dodają niezwykłej oryginalności. 

poniedziałek, 10 lutego 2014

''12 BronSon - You Did Me Wrong (2014)


Do realizacji klipu użyto oczywiście najlepszych, ujęć z Breakin' oraz Breakin' 2: Electric Boogaloo, za którym stoi Luigi Donatello, działający na holenderskiej scenie, który od kilku ładnych lat promuję świeżą muzykę natchnioną stylistyką 80's.

po więcej należy zajrzeć na @ youtube/user/LuigiDonatello

piątek, 7 lutego 2014

Network (1976) reż. Sidney Lumet - I Want You To Get Mad!

I don't have to tell you things are bad. Everybody knows things are bad. It's a depression. Everybody's out of work or scared of losing their job. The dollar buys a nickel's worth, banks are going bust, shopkeepers keep a gun under the counter. Punks are running wild in the street and there's nobody anywhere who seems to know what to do, and there's no end to it. We know the air is unfit to breathe and our food is unfit to eat, and we sit watching our TV's while some local newscaster tells us that today we had fifteen homicides and sixty-three violent crimes, as if that's the way it's supposed to be. We know things are bad - worse than bad. They're crazy. It's like everything everywhere is going crazy, so we don't go out anymore. We sit in the house, and slowly the world we are living in is getting smaller, and all we say is, 'Please, at least leave us alone in our living rooms. Let me have my toaster and my TV and my steel-belted radials and I won't say anything. Just leave us alone.' Well, I'm not gonna leave you alone. I want you to get mad! I don't want you to protest. I don't want you to riot - I don't want you to write to your congressman because I wouldn't know what to tell you to write. I don't know what to do about the depression and the inflation and the Russians and the crime in the street. All I know is that first you've got to get mad. You've got to say, 'I'm a HUMAN BEING, God damn it! My life has VALUE!' 
So I want you to get up now. I want all of you to get up out of your chairs. I want you to get up right now and go to the window. Open it, and stick your head out, and yell, 'I'M AS MAD AS HELL, AND I'M NOT GOING TO TAKE THIS ANYMORE!' I want you to get up right now, sit up, go to your windows, open them and stick your head out and yell - 'I'm as mad as hell and I'm not going to take this anymore!' Things have got to change. But first, you've gotta get mad!... You've got to say, 'I'm as mad as hell, and I'm not going to take this anymore!' Then we'll figure out what to do about the depression and the inflation and the oil crisis. But first get up out of your chairs, open the window, stick your head out, and yell, and say it: "I'M AS MAD AS HELL, AND I'M NOT GOING TO TAKE THIS ANYMORE!"
Nie muszę wam chyba mówić, że jest źle. Wszyscy wiemy, że jest źle. Mamy kryzys. Wszyscy nie mają pracy, albo boją się że ją stracą. Dolar nie jest nic warty. Banki notują spadek. Sklepikarze trzymają broń pod ladą. Chuligani biegają po ulicach i nie ma nikogo kto wiedziałby co z tym zrobić, i co więcej, nie widać końca tego. Wiemy, że powietrze nie nadaje się do oddychania, a jedzenie nie nadaje się do jedzenia, i siedzimy tak oglądając telewizję, gdzie jakiś lokalny prowadzący opowiada nam, że dzisiaj miało miejsce piętnaście samobójstw i sześćdziesiąt trzy akty przemocy, tak jakby to miało być normalne. Wiemy, że jest źle, gorzej niż źle. To szaleństwo. Jakby wszystko i wszędzie zapanował chaos, więc nie wychodzimy już z domów. Siedzimy w domach i powoli nasz świat w którym żyjemy powoli staje się coraz mniejszy, i to na co nas stać to: Proszę, przynajmniej dajcie nam spokój w czterech ścianach. Pozwólcie mi nieć mój toster, telewizor, opony ze stalowym podszyciem w samochodzie i nie będę nic mówić. Zostawcie nas w spokoju. Więc Ja nie zostawię was w spokoju. Chce byście się wkurzyli. Nie chce byście protestowali, nie chce byście wszczynali zamieszki. Nie chce byście pisali do waszego kongresmena, ponieważ nie wiedziałbym co byście mieli do niego napisać. Nie wiem co należy zrobić z kryzysem, inflacją czy Rosjanami i z przestępczością na ulicach. Wszystko co wiem, to wpierw macie się wkurzyć. Macie powiedzieć' Jestem człowiekiem do jasnej cholery, moje życie ma jakąś wartość!




poniedziałek, 3 lutego 2014

''12 Jamie Jupitor - Computer Power (1984)



Jamie Jupitor od początków lat 80, pozostaje oddany pierwszej fali amerykańskiego electro, która wychodząc z Detroit, znalazła również uznanie i twórców na zachodnim wybrzeżu Stanów. Chociaż oficjalnie ukazał się tylko krążek "Computer Power", to wystarczyło by Jamie pozostał legendą gatunku na długie lata.



Pochodząc ze stajni Egyptian Empire Records, Jamie od początku współpracował, tworząc razem z kolejną uznaną legendą Egyptian Lover'a. Obu dżentelmenów można usłyszeć dziś, będąc uczestnikiem tras koncertowych oraz live act, którymi po latach zdecydowanie przypominają nie tylko o sobie, ale również o tym jak to się po prostu robi na zachodzie...

niedziela, 2 lutego 2014

Manute Bol & Tyrone "Muggsy" Bouges

Manute Bol, pochodzący z Sudanu, mierzący 2.31m, profesjonalny koszykarz i polityczny aktywista. Został sklasyfikowany jako najwyższy, (obok Gheorghe'a Muresan'a), koszykarz zawodowej ligi NBA.

Tyrone "Muggsy" Bouges, mierzący 1.60m, profesjonalny koszykarz. Muggsy do dziś pozostaje rekordzistą jeśli chodzi o najniższego zawodnika profesjonalnej ligi NBA, który kiedykolwiek miał okazję pokazać swoje umiejętności na parkiecie.


Do ciekawego przypadku z udziałem obu panów doszło w sezonie 87/88. Obaj występując w ówczesnej drużynie Washington Bullets, ustanowili rekord różnicy wzrostu między dwoma zawodnikami pierwszej piątki, który jak łatwo wyliczyć to 73cm!

"And now let someone tell me, that ball ain't sport full of contrasts..." 

Manute Bol ustawiany jako center, słynął ze swojej gry pod koszem, będąc szczególnie skuteczny w obronie, bywał również zabójczy w rzutach za 3 pkt. "Muggsy", będąc szybkim i zwinnym rozgrywającym często asystował, notując wspaniałe przechwyty...

sobota, 1 lutego 2014

Breaking New York City Breakers (1984) Michael Holman

Michael Holman znany każdemu legendarny reżyser Graffiti Rock, założyciel New York City Breakers a także były menadżer Rock Steady Crew. Holman pretenduje do tytułu pierwszego dziennikarza, który użył słowa hip hop w odniesieniu do nowego zjawiska, wyrosłego w NY. Osoba bez miar zasłużona dla całej kultury. 

Znając się na rzeczy opracował poniższą książkę (prezentujemy tylko nieliczne zdjęcia stron książki, która zawiera prawie 200-ście), która opisuje świat hip hopu, powstanie RSC i NYCB.




















Książka uchodzi dziś za biały kruk, maniacy tematu są w stanie zapłacić za nią nawet 500$.