czwartek, 29 września 2011

"X" - Life & Death of Prophet part I


Malcolm Little urodził się w 1925 roku. Był jednym z wielu dzieci pastora baptystów i czarnego nacjonalisty, którego za działalność w ruchu Marcusa Garvey'a prześladował Ku Klux Klan, oraz kobiety która przyszła na świat w wyniku gwałtu, popełnionego na czarnej matce przez białego. Stąd zapewne dość jasna skóra i rude włosy Malcolma.


Ojca zamordowali biali rasiści, matka na skutek nędzy i ciężkich przeżyć rozchorowała się umysłowo i została umieszczona na zawsze w szpitalu psychiatrycznym, a dzieci przejęła opieka społeczna.

W wieku 15 lat Malcolm zamieszkał w czarnym getcie w Detroit, gdzie wkrótce został przestępcą, sutenerem i narkomanem. Wstydził się swojego koloru skóry i marzyło mu się, że ucieknie przed dolą człowieka czarnego...

" Wstąpiłem do bractwa czarnych mężczyzn i kobiet mających tak przeprany mózg, że uważają się za 'niższych' i patrzą na białych jako na istoty 'wyższe' aż do tego stopnia, że kaleczą i profanują swoje własne ciała, które dał im Bóg"

"Gdy się na nich patrzy, przychodzi na myśl, że Czarny zatracił całkowicie swoją tożsamość, kontakt z samym sobą."


W wieku lat 21 został za włamanie skazany na karę 10 lat więzienia. Było to w roku 1946. W więzieniu przystąpił do czarnej organizacji pod nazwą Naród Islamu (Nation Of Islam). Pod jej wpływem przeżył odrodzenie moralne i odzyskał poczucie tożsamości rasowej. Zgodnie z zasadą Narodu Islamu głoszącą, że czarny człowiek "powinien odstąpić od nazwiska, narzuconego jego przodkom przez właściciela niewolników i identyfikującego go jako niewolnika swojego pana", zrezygnował z nazwiska Little i zastąpił je literą "X". Pobyt w więzieniu wykorzystał do intensywnego samokształcenia. Zwolniony w 1952 roku, stał się wkrótce jednym z czołowych przywódców Narodu Islamu, nazywanego potocznie ruchem "Czarnych Muzułmanów".

Ta na wpół religijna i na wpół polityczna organizacja powstała w 1930 roku, w getcie Detroit, wśród czarnej biedoty robotniczej, którą wielki kryzys strącił na dno ludzkiej egzystencji (jeszcze w 40 lat później czarny rewolucjonista George Jackson będzie pisał o straszliwych skutkach Wielkiej Depresji, utrzymujących się w osobowości pokolenia jego rodziców). Doktryna Narodu Islamu miała dwa źródła: ideologię "Ogólnoświatowego Towarzystwa Poprawy Losu Murzynów (Universal Negro Improvement Association), kierowanego przez Marcusa Garvey'a, i "Świątyni Nauki Mauroamerykańskiej" (Moorish Science Temple of America), której założycielem był Noble Drew Ali, pierwszy czarny nacjonalista, który wprowadził do czarnej społeczności w USA islam twierdząc, że jest to "naturalna religia Czarnych". W owym czasie zarówno U.N.I.A. jak i M.S.T.A., przeżywały schyłek swoich wpływów.

Naród Islamu założyli domokrążca Fard Muhammad i bezrobotny Elijah Muhammad (takie nazwiska przyjęli). Fard twierdził, że przybył z Mekki i odnalazł w Ameryce zagubiony, porwany i wywieziony w epoce handlu niewolnikami lud, wywodzący się z afroazjatyckiej kolebki rodzaju ludzkiego i cywilizacji muzułmańskiej. Mitologia, kosmologia i eschatologia, wykładana przez Farda, opisywała proces dziejowy jako historię rozkwitu czarnej rasy, jej zniewolenia przez białą i zbliżającego się wyzwolenia.

W 1934 roku Fard przepadł bez wieści w toku pierwszej akcji policyjnej, wymierzonej w organizację. Elijah Muhammad ogłosił, że Fard był wcielonym Allahem. Sam proklamował się "orędownikiem Allaha". Naród Islamu twierdził, że chrześcijaństwo jest narzędziem panowania białej rasy, a islam prawdziwą religią czarnej. Integrację rasową uważał za niemożliwą i niepożądaną. Głosił separację między rasami i potrzebę budowy niezależnego życia społecznego, gospodarczego i kulturalnego Czarnych. Zapowiadał, że panowanie rasy białej nad rasami kolorowymi dobiega końca w Ameryce i na całym świecie i że na sygnał dany przez Allaha zostanie obalone. Program Narodu Islamu postulował następujące rozwiązanie czarnej kwestii:

"Chcemy, żeby naszym ludziom w Ameryce, których przodkowie byli potomkami niewolników, zezwolono na utworzenie własnego oddzielnego państwa lub terytorium, czy to na tym kontynencie, czy gdzieś indziej."

W programie zaznaczano:

"Ponieważ nie możemy żyć z potomkami właścicieli niewolników w pokoju i na zasadach równości, bo po złożeniu im wciągu 400 lat daniny potu i krwi zostaliśmy w zamian za to potraktowani w jeden z najgorszych sposobów, jakich kiedykolwiek doświadczyły istoty ludzkie, uważamy, że nasz wkład w budowę tego kraju i cierpienia, jakie zadała nam biała Ameryka, uzasadniają nasze żądania całkowitego oddzielenia w formie własnego państwa lub terytorium".

Zarazem jednak Naród Islamu stwierdzał:

"Chcemy, aby każdy czarny mężczyzna i każda czarna kobieta mogli swobodnie przyjąć lub odrzucić ideę separację od potomków właścicieli niewolników i stworzenia własnego kraju."

Dopóki to nie nastąpi, Naród Islamu żądał dla wszystkich obywateli USA wolności, równości, sprawiedliwości, pracy i oświaty niezależnie od tego, jaką wyznają wiarę, do jakiej klasy należą i jaki mają kolor skóry.

"Uważamy, że my, którzy deklarujemy się jako prawowierni muzułmanie, nie powinniśmy uczestniczyć w wojnach, w których giną ludzie. Uważamy, że to państwo nie ma prawa zmuszać nas do udziału w takich wojnach, gdyż nie mamy w nich nic do zyskania, dopóki Ameryka nie zgodzi się przyznać nam odpowiedniego terytorium, na którym mielibyśmy o co walczyć."


Podczas wojny, w 1942 roku, Federalne Biuro Śledcze rozbiło 7-tysięczny wówczas (według raportów policji) Naród Islamu, posądzając go o sianie defetyzmu i sprzyjanie Japonii. Ruch ten upatrywał bowiem w wielkim mocarstwie rasy "kolorowej" sprzymierzeńca, a jego członkowie odmawiali służby wojskowej w armii amerykańskiej. Byli za to więzieni, sam Elijah Muhammad przesiedział w więzieniu cztery lata. Gdy Malcolm X przyłączył się do nich, było liczyli tylko kilkuset członków, na ogół w starszym wieku, skupionych wokół siedmiu meczetów. Naród Islamu miał wówczas wszelkie znamiona marginalnej sekty mesjanistycznej i nic nie wskazywało, że odegra kiedykolwiek ogromną rolę w rozwoju czarnej świadomości i w czarnym ruchu masowym.

Z meczetu w Harlemie Malcolm X rozwinął niezmiernie dynamiczną działalność. Naród Islamu szybko się rozbudował, uzyskał wpływy masowe i szerokie poparcie wśród czarnych robotników i młodzieży w gettach. Już od 1954 roku FBI, które bezbłędnie kojarzyło rozkwit ruchu z działalnością Malcolma X, umieściło go na listach potencjalnych "sabotażystów komunistycznych", czyli ludzi politycznie bardzo niebezpiecznych. Do końca 1955 roku powstało w całym kraju 27 nowych meczetów. W 1957 roku, gdy policja ciężko pobiła w Harlemie jednego z Czarnych Muzułmanów, Malcolm zorganizował demonstrację siły przed komisariatem i wymusił spełnienie postawionych przez siebie żądań. Od tej chwili on i jego ruch uzyskali wielki autorytet wśród ludności Harlemu...

czwartek, 22 września 2011

Reebok Classics - "Indiana Jones" Alien Stomper Series "Han Solo vs. Indiana Jones"

"Han Solo vs. Indiana Jones"

Na pewno, pamiętacie gościa w kapeluszu i z batem pod ręką, którego niezwykłe przygody na ekranie inspirowały i pobudzały wyobraźnie... Seria "Indiana Jones" myślę, że jest swoistą odpowiedzią na "Star Wars", koncernu Adidas. Oczywiście nie ma co porównywać obu serii, ze względu na skalę fanów i odbiorców...

Ale kto nie lubił w dzieciństwie i nie tylko przygód Dr. Jones Jr'a, granego przez Harrison'a Ford'a ...

W dzisiejszych czasach moda na oldschool, jest jak najbardziej na czasie. Firmy odzieżowe prześcigają się w pomysłach i seriach produkowanych wyrobów, by zgromadzić jak największą rzeszę fanów, a przez co klientów. Jakiś czas temu wspominaliśmy o Serii sneakerów, wypuszczonej przez koncern Reebok, poświęconej sadze "Obcy" (Alien Stomper). Dziś nadszedł czas na kolejną odsłonę serii prosto z klasyków kina 80's...

Studio 54

Studio 54 była to niezwykle popularna dyskoteka, działająca w latach 70. i 80. przy 254 West 54th Street na Manhattanie. Miejsce spotkań największych twórców i artystów popkultury tamtego okresu. W tym samym miejscu przed laty mieścił się Broodway Theatre oraz budynek korporacji stacji CBS. Studio 54 świętowało otwarcie 26 kwietnia 1977 roku... Klub zamknięto wiosną 1986 roku...








wtorek, 20 września 2011

Rap History Warsaw THE VIDEOS w Toruniu


RAP HISTORY THE VIDEOS feat. Finger, Steez & Blekot in TORUŃ
CLASSIC RAP VIDEOS ALL NIGHT! SAY WHAAAAAT?!

Zapraszamy na wyjątkową odsłonę imprezy z cyklu RAP HISTORY WARSAW - THE VIDEOS. Przez całą noc Finger, Steez i Blekot będą miksować dla Was najlepsze, klasyczne rapowe teledyski. Teledyski będą wyświetlane na dużym projektorze. Jedyna taka okazja by pobawić się przy ulubionych rapowych wideoklipach!

Tak bawiliśmy się w wakacje:

poniedziałek, 19 września 2011

Electro Moustache presents "Invade The Party"


23.09.2011 (piątek)
ELECTRO MOUSTACHE
prezentuje
INVADE THE PARTY
AFTER PARTY INSTYTUTU B61

usłyszymy: electro, electro funk, italo-disco

zagrają:
kOOl MiKe (Oldschoolers Crew)
Different (Electro Moustache)
PlasticDoll (Electro Moustache)

23.09.2011 (piątek)
Toruń, klub NRD ul. Browarna 6
www.myspace.com/enerde
www.facebook.com/enerdeclub

Start:
22:00

Tax:
Panowie 5pln
Panie Free

Cofnijmy się z powrotem do lat 80-tych!

kOOl MiKe
Aktywista Kultury Hip Hop i Minister Informacji ekipy OldSchoolers Crew z którą jest związany od początku istnienia. Ponadto selektor muzyczny i wielbiciel kultury lat 80., do której miłość wyssał z mlekiem matki. Spike Lee Joint's to motyw przewodni jego życia, tak samo jak "trzy paski" i ryczący ghettoblaster na ramieniu... Peace!

Different
W jego setach usłyszeć można klasyczne electro-funkowe dźwięki muzyki lat 80-tych, pomieszane z nowoczesnymi połamanymi bitami o podobnych bpm-ach. Zafascynowany klimatami Break Dance oraz Electric Boogie w Toruniu widziany za gramofonami przy takich projektach jak Italo Invaders czy Electro Moustache.

Plastic Doll
Gra od 1986 roku. Pasjonat italo-disco oraz miłośnik holenderskich piosenek.

niedziela, 18 września 2011

Reebok Classics - "Blade Runner + BB4600" Alien Stomper Series "Han Solo vs. Rick Deckard"

"Han Solo vs. Rick Deckard"
Futurystyczna wizja R.Scott'a w Mieście Aniołów roku 2019, gdzie ciągle pada deszcz... Fani gatnuku sci-fi, na peweno zgodzą się, że ten obraz to arcydzieło, chociaż nie tak popularne jak "Star Wars". Tym razem Reebok, ponownie skorzystał z obrazu w stylistyce 80's. Ukazały się dwa modele "sneakerów"... Podobne dla pierwowzoru z serii "Alien".

Kluczowa dla filmu, scena z jednorożcem... Również znalazła swoje odzwierciedlenie na butach... Ponad to naszyty napis w języku mandaryńskim z datą 2019. Całość to nic innego jak model "Alien Stomper", z "przylepcem" na sznurówkach...

Drugi model BB4600, to klasyczny, fabryczny okaz butów produkowany taśmowo przez Reebok. Naniesiono na niego również, elementy charakteryzujące film. Jak widać, brakuję w nim "przylepców" na i nad sznurówkami... Oczywiście nie zabrakło jednorożca, jak i mandaryńskiego napisu, który w filmie występuje dość często, określając falę imigracji z Azji na zachodnie wybrzeże U.S.A. ...

Oba modele ukazały się jakiś czas temu i są dość trudno dostępne nawet dla kolekcjonwrów... Mogę mieć tylko nadzieję, że prędzej czy później ukażą się w oficjalnej sprzedarzy i będą dostępne dla każdego fana... Peace!

czwartek, 15 września 2011

Hip-Hop "In Living Color




Lata 90... USA w tym czasie przeżywały prawdziwy okres prosperity. Zwłaszcza jeżeli chodzi o szeroko pojętą kulturę masową. Wszelkie dziedziny sztuki rozkwitały wyznaczając trendy. Nie ominęło to telewizji zwłaszcza działki komediowej. Dzisiaj poświęcę wpis świetnemu programowi komediowemu, w którym wiele obecnie bardzo dobrze znanych twarzy rozpoczęło drogę do wielkiej kariery. "In Living Color" był komediowym, skeczowym programem TV nadawanym przez stację FOX w latach 1990-1994. Pomysłodawcami przedsięwzięcia byli Keenen i Damon Wyans. Prócz tej dwójki w programie występowali ich brat Damon, Jamie Foxx czy...Jim Carrey! Nie ma co opisywać skeczy, jest ich pełno na YT. Jednakże na uwagę zasługują parodie hitowych teledysków rap czy RnB:




Lecz parodie nie są jedynymi nawiązaniami do muzyki miejskiej, w jednym ze skeczy wystąpił sam 2pac!:

Można na YT znaleźć inne występy dziewcząt do konkretnych kawałków.
Nakręcono też sexy zapowiedź programu z udziałem Jennifer:

Zapewne zwróciła Waszą uwagę muzyka z powyższych fragmentów. I na dobrą muzykę znalazło się miejsce w "In Living Color". Mianowicie na zakończenie odcinka występował jakiś rapper albo piosenkarka/arz RnB. A kto to był? Eazy-E, Public enemy, MC Lyte, Naughty By Nature i wiele wiele innych!! Poszukałem wszystkich jakich się dało na YT i oto przedstawiam Wam super występy super grup (Uwaga na J-Lo tańcującą w tle :D)):








Jak widać była to przednia rozrywka. Niestety w Polsce program ten nie był nadawany...ale od czego jest Internet? Wpisujcie np. "Jim Carrey In Living Color" i tarzajcie się ze śmiechu!! Peace 2 tha 90's!

wtorek, 13 września 2011

czwartek, 8 września 2011

Debi Mazar wspomina... - 6 bliskich spotkań z hip hopen w latach 80.


"W młodości Debi Mazar, b-girl, trzymała z wieloma ważnymi postaciami hip hopu. Potem zaczęła karierę aktorska, która zaowocowała rolami w takich filmach jak: "Godfellas", "Jungle Fever", czy "Malcolm X". Debi darzy Nowy Jork wielkim patriotyzmem, a że dużo podróżuje, zawsze dba o to, by godnie reprezentować Queens."

1. Gdzieś na Bronksie, gdzie ludzie są spoko

Kiedy zaczęły się lata 80. chodziłam z jedną przyjaciółką do Bronx River House, bo usłyszałyśmy o takim kolesiu Kool Herc i o kimś na kogo mówili Bambaataa, i o tym, że obaj nieźle grali. Ja byłam związana raczej ze sceną disco, ale razem z moimi przyjaciółmi lubiliśmy muzykę z Bronksu. To wszystko było bardzo ciekawe, bo hip hop tak jakby zderzył się z muzyką new wave. Grali wtedy tacy ludzie jak Sex Pistols, Debbie Harry, The Talking Heads, Devo, Kraftwerk czy Kurtis Blow. A ludzie tacy jak Run-D.M.C. robili swój własny hardcore'owy rap. Jeśli chodzi o styl, ludzie byli dość pojechani, stawiali sobie włosy, mieli po 25 kolczyków w uchu. To były niezłe czasy. To wtedy po raz pierwszy w życiu poczułam, że kolor nas nie dzieli. Wszyscy trzymali się razem i nikt nikogo nie oceniał.

2. Ring wrotkowy o nazwie Roxy

Pracowałam przy drzwiach klubów Danceteria i Mudd Club, kiedy miałam jakieś 16 lat. Wierzcie albo nie, ale w Roxy, jakoś tak w 1983-84 pracowałam w ochronie. Roxy był wtedy ringiem do jazdy na wrotkach, więc kierownictwo klubu nie chciało, żeby ludzie niszczyli podłogę. To nawet śmieszne, bo moja praca polegała na tym, że miałam chodzić i mówić ludziom, że tu nie wolno palić. Ludzie patrzyli na mnie i mówili "F*ck Off". No więc nie bardzo mi szło pracowanie. Snułam się po klubie, sama popalałam i tańczyłam. No i długo tam nie zostałam, bo zdali sobie sprawę, że płacą mi za nic.

3. D Ragi

Wtedy pełno było dragów, zwłaszcza proszek był popularny. Ludzie odchodzili, bo wielu z nich przeginało z proszkiem. Szkoda, wielu wspaniałych artystów totalnie się zmarnowało. Zawsze można było poznać, czy ktoś bierze, bo czuło się od niego taki miętowy zapaszek. O cracku jeszcze wtedy nikt nie słyszał. To ciekawe, bo to był czas, kiedy ludzie z getta zaczęli nagle jeździć do Europy. Ludzie zaczęli kupować dzieła sztuki, więc artyści zaczęli mieć kasę. Rock Steady zrobiło niezłą karierę, jeździli po całym świecie. To było niesamowite, dla wielu z nas byli wzorami do naśladowania.

4. Zabawa z psem

Znałam ludzi z Run-D.M.C. Nikt jeszcze wtedy nie był gwiazdą i wszyscy świetnie się znali. Ja wtedy robiłam make up. Pracowałam jako charakteryzatorka przy ich klipie do kawałka ''Christmas in Hollis", w którym jako renifer występował pitbul. Założyli mu takie rogi z tektury, pies się nieźle wk@#*ił i mało mnie nie pogryzł.

5. Siostry sobie z tym poradzą

W którymś momencie ja i moje kumpele stworzyłyśmy własną ekipę. Nazwałyśmy się Midtown Angels. Miałyśmy swoje własne koraliki. Nie chodziło o to, żeby nam się chciało o coś walczyć, ani, żeby mówić "tu jest nasze terytorium". Po prostu chciałyśmy mieć coś własnego. Wiecie, "że co jak jesteśmy białe to nam nie wolno?, F*ck It!"

6. Rewolucja na antenie











Kilka moich znajomych osób brało udział w produkcji telewizyjnego programu hiphopowego "Graffiti Rock", choćby tacy ludzie jak, twórca programu Michael Holman, Rock Steady, Vincent Gallo, który potem został reżyserem i mój ówczesny chłopak Kel 139. Znałam Michaela lata zanim show w ogóle się pojawił. Michael był filmowcem a do tego mulatem. Nieźle czuł, o co chodzi w byciu czarnym , dobrze rozumiał ulicę. Był jedną z pierwszych osób, które dostały się do telewizji i próbowały ludzi uświadomić o hip hopie. Pamiętam, jak mówił o "Graffiti Rock". My wszyscy na to " Ta, jasne zrobisz jakiś program". Aż tu nagle, naprawdę zrobił. I wszyscy się wkręcili. D. ST chciał w to wejść. Pojawili się ludzie, którzy akurat byli na topie, choćby Shannon. Nagrywaliśmy "Graffiti Rock" we wschodnim Harlemie. Pamiętam, że wszystko działo się w dużym studio, gdzieś przy 114 ulicy. Znaliśmy sie wszyscy z różnych imprez i klubów, i naprawdę nas kręciło, że tam byliśmy. Pamiętam, że była z tym nagrywaniem zajebista zabawa, i że długo to trwało. A potem znudziło mi się tańczenie wkółko do tych samych kawałków. To był mój pierwszy występ w telewizji. Moja matka, moi przyjaciele, wszyscy to oglądali. Dla hip hopowego środowiska to było coś, że nareszcie przedarliśmy się do telewizji. Ale oglądalność nie była chyba wysoka. Myśmy wszyscy to oglądali, ale reszta Ameryki nie. Wtedy nie sądziłam, że robimy dla hip hopu coś wielkiego. Byliśmy dzieciakami z ulicy, z konkretnej sceny muzycznej, które robiły coś, co miało się ukazać w telewizji, już samo to nas kręciło. Nie doceniałam, jakie to było ważne, zrozumiałam to dużo później...



source: ego trip

''12 4-Ever Fresh - Urban Sound Surgeon (1988) (Can You Dig It... !!!)



niedziela, 4 września 2011

Krótka historia Edwarda W. Pasterczyka aka Craker Rappera

Edward W. Pasterczyk aka Jukebox aka Cracker Rapper był policjantem z New Jersey. W roku 1984 wydał 12” ‘It’s a Bust’ nakładem Broccoli Rabe, która była połączeniem muzyki disco z rymowanym słowem. Do singla zostały dodane również zdjęcia Edwarda. Rok później ukazała się wersja electro tego samego utworu na labelu Fresh Records.

Pseudonim Jukebox wziął się od jego pasji, jaką była muzyka. Już jako dziecko poświęcał sporo czasu na śpiewaniu piosenek rock’and’rollowych. Uczył się na pamięć tekstów oraz zapamiętywał melodie. Podczas swojej edukacji w Newark School uczył się jak przetrwać bez przemocy.
"Dowiedziałem się tam, że muzyka jest zabawnym pośrednikiem. To dzięki jej uniwersalnemu językowi."
Jak sam mówił, muzyka nie posiada rasy. Po latach wciąż nieprzerwanie był nią zafascynowany. Pewnego dnia w 1961 roku wraz z grupą kolegów śpiewał na ulicy. Los chciał, że w tym samym momencie ulicą przejeżdżał niejaki Tommy Falcone – producent muzyczny. Zatrzymał się, aby posłuchać śpiewu tych dzieciaków, po czym dał im swoje wizytówki.
"Dzięki niemu mogliśmy rozpocząć naszą muzyczną karierę." 
W wieku 16, 17 lat chłopcy jako The Reminiscents nagrali hit For Your Love. Grupa objechała kraj z występami. Po skończeniu szkoły kilkunastu (sic!) członków zespołu odeszła do innych popowych grup. Jeden rozpoczął współpracę z The Critters, inny z The Association, The Four Seasons a nawet z Frankiem Zappą. W 1972 roku zdał cywilny egzamin i dołączył do Irvington Police Department. W wyższej szkole jako oficer policji kierował się filozofią opartą na odrzuceniu przemocy.

Od maja 1981 roku pełnił rolę umundurowanego oficera ochrony w sklepie Mayfairs Irvington.
"Wszystko co było akurat w kręgu zainteresowania także mnie kręciło. Mogę mieć tyle samo wspólnego z 60-cio latkiem słuchając z nim Glenna Millera jak i z 10-cio latkiem, który dopiero, co odkrył hula hop."
Jukebox dołączył do The Four J’s. Ich nagranie Here I Am Brokenhearted stało się hitem wytwórni Jamie Records. Z inną grupą nagrał komediową płytę,  Buck and Box – Live At The Men’s Room. Podczas swojej kariery pojawił się w Steve Allen and Merv Griffin Shows. Pracował z Sammym Davisem Jr. Na zachodnim wybrzeżu był jednym z tych, którzy wraz z KRLA Cavalcade of Stars towarzyszyli The Beach Boys. Tam także współpracował z lokalnymi artystami lub imprezował z ludźmi pokroju Jan and Dean. W końcu jak sam powiedział:
"Miałem zbyt charakterystyczną twarz i powróciłem do New Jersey do swojej pracy"
Po latach dorabiał jako stróż prawa w dzielnicy Food Town. Joe Spina, wysokiej rangi oficer ochrony tak wspomina Edwarda:
„Jukebox był sympatyczną osobą. Miał wielu przyjaciół.” 
Przeciętnie w pracy spędzał 16 godzin dziennie, przez siedem dni w tygodniu. Przez pierwszy rok swojego małżeństwa nie miał zupełnie czasu dla swojej żony, która z tego powodu była niezadowolona (wiadomo!). Debrę poznał, gdy pełnił służbę w Irvington Center. Podczas gdy kierował ruchem samochodowym, ona jadąc samochodem zatrzymała się. Jak wspomina urzekły go jej piersi :).

Zarabiała śpiewając muzykę klasyczną. Uczyła także muzyki w Jackson Academy in East Orange. Jej konstruktywna krytyka jego muzyki była dla niego motorem napędowym, by samemu tworzyć lepiej. 2 września 1982 roku urodziło im się ich pierwsze dziecko, Veronica.

Około roku 1983 (dokładna data nie jest znana) ukazuję się 12” disco zatytułowana Chill Out Girl grupy Raheem, Jukebox and Splice Incorporated. Edward śpiewał na nim główne partie, zaś do nagrania całego singla zatrudniono dziewięciu muzyków, trzech śpiewaków (chórki) oraz jedną damską wokalistkę. Sam Jukebox określił ten wosk mianem "połączenia ethno z nadającym się do tańca utworem". W październiku tego samego roku wystąpił z celebrytami – Connie Francis, Imus. Dobroczynność przyświecała mu przez całe życie.
"Ta dobroczynność oferowała mi same dobre odczucia. Ludzie, którzy przychodzili na moje występy odczuwali to także"
Jukebox był znany też jako emcee. Zawsze wtedy, gdy grał na saksofonie lub basie przedstawiał się publicznie jako ‘strickly a front man’.


Nigdy sam nie przypuszczał, że zrobi karierę muzyczną
 „Słyszałem wielu z większym darem śpiewu ode mnie” – kwitował. 
Aby współpracować z lepszymi od siebie, zaczął uczęszczać do Kean College w celu polepszenia umiejętności piśmienniczych. Bardzo pragnął pisać dla Barbary Streisand. Podziwiał Sinatre i Tony’eg Bennett’a. Jego faworytem była jednak grupa The Miracles.

Doceniał każdy muzyczny gatunek, od gospel po klasykę. Uwielbiał głos Pavarotti’ego. Fantazjował o tym by zobaczyć jak śpiewak nagrywa muzykę dla dzieci.

R.I.P. Edwardzie!